Dzieje Apostolskie rozdział 19
1  Kiedy Apollos znajdował się w Koryncie, Paweł przeszedł okolice wyżej położone, przybył do Efezu i znalazł jakichś uczniów.
2 Zapytał ich: «Czy otrzymaliście Tchnienie Święte, gdy przyjęliście wiarę?» A oni do niego: «Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Tchnienie Święte».
3  «Jakie więc zanurzenie przyjęliście?» - zapytał. A oni odpowiedzieli: «Zanurzenie Janowe».
4 "Jan udzielał zanurzenia skruchy, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest Jeszu" - powiedział Paweł. 
5  Gdy to usłyszeli, przyjęli zanurzenie w imię Pana Jeszu.
6  A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Tchnienie Święte zstąpiło na nich. Mówili też językami i prorokowali. 
7 Wszystkich ich było około dwunastu mężczyzn. 
8 Następnie wszedł do synagogi i odważnie przemawiał przez trzy miesiące rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym. 
9  Gdy jednak niektórzy zatwardzili(upierali) się w niewierze, bluźniąc wobec ludu przeciw drodze, odłączył się od nich i oddzielił uczniów, i rozprawiał codziennie w szkole Tyrannosa.
10  Trwało to dwa lata, tak że wszyscy mieszkańcy Azji, Judejczycy i Hellenowie(Grecy), usłyszeli słowo Pańskie.
11  Bóg czynił też niezwykłe cuda przez ręce Pawła,
12 tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe tchnienia. 
13 - Wówczas niektórzy z krążących judejskich zaklinaczy, wypowiedzieli nad mającymi złe tchnienia(duchy) imię Jeszu, mówiąc: Zaklinam was (na) Jeszu, którego Paweł głosi.
14  Czyniło to siedmiu synów niejakiego Skewasa, arcykapłana judejskiego. 
15  Złe tchnienie odpowiedziało im: «Znam Jeszu i wiem o Pawle, a wy coście za jedni?»
16  I rzucił się na nich człowiek, w którym było złe tchnienie, powalił wszystkich i pobił tak, że nadzy i poranieni uciekli z owego domu.
17 Dowiedzieli się o tym wszyscy Judejczycy i Helleni(Grecy), mieszkający w Efezie, i strach padł na wszystkich, i wysławiano imię Pana Jeszu. 
18 Przychodziło też wielu wierzących, wyznając i ujawniając swoje uczynki.
19  I wielu też z tych, co uprawiali magię, poznosiło księgi i paliło je wobec wszystkich. Wartość ich obliczono na pięćdziesiąt tysięcy denarów w srebrze. 
20 Tak potężnie rosło i umacniało się słowo Pańskie. 
21 Po tych wydarzeniach postanowił Paweł udać się do Jeruszalem przez Macedonię i Achaję. - «Potem, gdy się tam dostanę, muszę i Rzym zobaczyć» - mówił.
22  Wysłał więc do Macedonii dwóch swoich pomocników, Tymoteusza i Erasta, a sam pozostał przez jakiś czas w Azji.
23  W tym właśnie czasie powstał niemały rozruch z powodu drogi .
24 Pewien złotnik, imieniem Demetriusz, dawał niemały zarobek rzemieślnikom przy wyrobie srebrnych świątynek Artemidy. 
25 Zebrał ich razem z innymi pracownikami tego rzemiosła i powiedział: «Mężowie, wiecie, że nasz dobrobyt płynie z tego rzemiosła. 
26 Widzicie też i słyszycie, że nie tylko w Efezie, ale prawie w całej Azji ten Paweł przekonał i uwiódł wielką liczbę ludzi gadaniem, że ci, którzy są ręką uczynieni, nie są bogami[godnymi czci]. 
27  Grozi niebezpieczeństwo, że nie tylko rzemiosło nasze upadnie, ale i świątynia wielkiej bogini Artemidy będzie za nic miana, a ona sama, której cześć oddaje cała Azja i świat cały, zostanie odarta z majestatu».
28 Gdy to usłyszeli, ogarnął ich gniew i zaczęli krzyczeć: «Wielka Artemida Efeska!» 
29 Zamieszanie objęło całe miasto. Porwawszy Gajusa i Arystarcha, Macedończyków, towarzyszy Pawła, ruszono gromadnie do teatru. 
30 Gdy zaś Paweł chciał wmieszać się w tłum, uczniowie mu nie pozwolili.
31  Również niektórzy z azjarchów, którzy mu byli życzliwi, posłali do niego z prośbą, by nie udawał się do teatru.
32 Każdy krzyczał co innego, bo zebranie było burzliwe, wielu nie wiedziało nawet, po co się zebrali. 
33  Z tłumu wypchnięto Aleksandra, bo go wysuwali Judejczycy. Aleksander, dawszy znak ręką, chciał się usprawiedliwić przed tłumem.
34 Gdy jednak poznali, że jest Judejczykiem, ze wszystkich [ust] podniósł się jeden krzyk i prawie przez dwie godziny krzyczeli: «Wielka Artemida Efeska!» 
35 Wreszcie sekretarz uspokoił tłum i powiedział: «Efezjanie, czyż istnieje człowiek, który by nie wiedział, że miasto Efez oddaje cześć wielkiej Artemidzie i posągowi, który spadł od Zeusa(z nieba)? 
36  Temu nie można zaprzeczyć. Dlatego winniście zachować spokój i nic nie czynić pochopnie.
37 Przywiedliście bowiem tych ludzi, którzy nie są ani świętokradcami, ani też nie bluźnią naszej bogini.
38 A jeżeli Demetriusz i jego rzemieślnicy mają sprawy przeciw komuś, to na rynku odbywają się sądy, są też prokonsulowie, niechże jedni drugich oskarżają.
39 A jeżeli czegoś więcej żądacie, rozstrzygnie się na prawnie zwołanym zebraniu. 
40 Grozi nam bowiem oskarżenie o dzisiejsze rozruchy, gdyż nie ma żadnego powodu, którym moglibyśmy wytłumaczyć to zbiegowisko». Po tych słowach rozwiązał zebranie.
41 A to powiedziawszy, rozpuścił ono zgromadzenie.
Dzieje Apostolskie rozdział 20
1  Gdy rozruch ustał, Paweł przywołał uczniów,zachęcił ich(dodał im tchnienia), pożegnał się i wyruszył w podróż do Macedonii. 
2 Przeszedłszy przez owe strony, udzielił im wielu napomnień. Potem przybył do Grecji.
3 Kiedy po trzymiesięcznym pobycie zamierzał odpłynąć do Syrii, Judejczycy uknuli przeciwko niemu spisek. Postanowił więc wracać przez Macedonię. 
4 Aż do Azji towarzyszył mu Sopater, syn Pyrrusa z Berei, z Tesaloniczan Arystarch i Sekundus, Gajus z Derbe i Tymoteusz, z Azji Tychik i Trofim.
5  Ci poszli naprzód i czekali na nas w Troadzie. 
6 A my odpłynęliśmy z Filippi po Święcie Przaśników i po pięciu dniach przybyliśmy od nich do Troady, gdzie spędziliśmy siedem dni. 
7  W zaś pierwszy (dzień) tygodni [szabatów], zebrani {uczniowie} {nam} (by) połamać chleb, Paweł rozprawiał (z) nimi, planował odejść nazajutrz, przeciągnął także naukę [słowo] aż do północy. 
8  Wiele lamp paliło się w górnej sali, gdzie byliśmy zebrani.
9  Pewien młodzieniec, imieniem Eutych, siedział na oknie pogrążony w głębokim śnie. Kiedy Paweł przedłużał przemówienie, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół. Podniesiono go martwego. 
10 Paweł zeszedł, przypadł do niego i wziął go w ramiona: «Nie trwóżcie się - powiedział - bo on żyje». 
11  I wszedł na górę, łamał chleb i spożywał, a mówił jeszcze długo, bo aż do świtania. 
12  Potem wyruszył w drogę. A chłopca przyprowadzono żywego ku niemałej radości [zebranych].
13 A my, wsiadłszy wcześniej na okręt, popłynęliśmy do Assos, skąd mieliśmy zabrać Pawła, bo tak zarządził, chcąc iść pieszo. 
14 Kiedy spotkał się z nami w Assos, zabraliśmy go. Przybyliśmy do Mityleny. 
15  Odpłynąwszy stamtąd, znaleźliśmy się nazajutrz naprzeciw Chios, a następnego dnia przybyliśmy do Samos; dzień później dotarliśmy do Miletu,
16  gdyż Paweł postanowił ominąć Efez, aby nie tracić czasu w Azji. Śpieszył się bowiem, aby, jeśli to możliwe, być na dzień Pięćdziesiątnicy w Jeruszalem. 
17  Z Miletu posłał do Efezu i wezwał starszych z Powołanych. 
18  A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: «Wiecie, jakim byłem wśród was od pierwszej chwili, w której stanąłem w Azji. 
19 Jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które mnie spotkały z powodu zasadzek judejskich.
20 Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach,
21  nawołując zarówno Judejczyków, jak i Hellenów(Greków) do nawrócenia się do Boga i do wiary w Pana naszego Jeszu.
22 A teraz, przynaglany Tchnieniem, udaję się do Jeruszalem; nie wiem, co mnie tam spotka 
23  oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia, o czym zapewnia mnie Tchnienie Święte w każdym mieście.
24  Ale żadnym słowem [dowodzeniem] (nie) czynię duszy swojej cenną, jakbym kończył bieg mój i posługę, którą otrzymałem od [z] Pana Jeszu, (by) świadczyć dobrą nowinę [ewangelię] łaski Boga.
25  Wiem teraz, że wy wszyscy, wśród których po drodze głosiłem królestwo, już mnie nie ujrzycie. 
26 Dlatego oświadczam wam dzisiaj: Nie jestem winien niczyjej krwi, 
27  bo nie uchylałem się tchórzliwie od głoszenia wam całej woli Bożej. 
28 Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Tchnienie Święte ustanowiło was doglądającymi, abyście kierowali Zgromadzeniem Boga, które nabył przez krew swoją. 
29 Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. 
30 Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów.
31  Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. 
32 A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi.
33 Nie pożądałem srebra ani złota, ani szaty niczyjej. 
34  Sami wiecie, że te ręce zarabiały na potrzeby moje i moich towarzyszy.
35  We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jeszu, który powiedział: "Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu". 
36  Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi.
37 Wtedy wszyscy wybuchnęli wielkim płaczem. Rzucali się Pawłowi na szyję i całowali go,
38  smucąc się najbardziej z tego, co powiedział: że już go nigdy nie zobaczą. Potem odprowadzili go na okręt.
Dzieje Apostolskie rozdział 21
1 Po rozstaniu się z nimi odpłynęliśmy i bezpośrednim kursem przybyliśmy do Kos, a następnego dnia do Rodos, a stąd do Patary. 
2  Znalazłszy okręt, który miał płynąć do Fenicji, wsiedliśmy i odpłynęliśmy. 
3 Zobaczyliśmy Cypr i zostawiliśmy go po lewej ręce, a płynąć do Syrii, przybyliśmy do Tyru, tam bowiem miano wyładować okręt. 
4 Odszukawszy uczniów, pozostaliśmy tam siedem dni, a oni pod wpływem Tchnienia(Ducha) odradzali Pawłowi podróż do Jeruszalem. 
5  Po upływie tych dni wybraliśmy się w drogę, a wszyscy z żonami i dziećmi odprowadzili nas za miasto. Na wybrzeżu padliśmy na kolana i modliliśmy się. 
6  Pożegnaliśmy się wzajemnie: myśmy weszli na okręt, a oni wrócili do swoich domów. 
7 Kończąc naszą żeglugę, przybyliśmy z Tyru do Ptolemaidy i powitawszy braci, pozostaliśmy u nich jeden dzień.
8 Wyszedłszy nazajutrz, dotarliśmy do Cezarei. Weszliśmy do domu Filipa głosiciela Dobrej Nowiny(ewangelisty), który był jednym z Siedmiu, i zamieszkaliśmy u niego. 
9  Miał on cztery córki, dziewice - prorokinie. 
10 Kiedyśmy tam przez dłuższy czas mieszkali, przyszedł z Judei pewien prorok, imieniem Agabos. 
11  Przybył do nas, wziął pas Pawła, związał sobie ręce i nogi i powiedział: «To mówi Tchnienie Święte: Tak Judejczycy zwiążą w Jeruszalem mężczyznę, do którego należy ten pas, i wydadzą w ręce pogan». 
12 Kiedyśmy to usłyszeli, razem z miejscowymi braćmi zaklinaliśmy Pawła, aby nie szedł do Jeruszalem. 
13  Wtedy Paweł odpowiedział: «Co robicie? Dlaczego płaczecie i rozdzieracie mi serce? Ja przecież gotów jestem nie tylko na więzienie, ale i na śmierć w Jeruszalem dla imienia Pana Jeszu». 
14 Nie mogąc go przekonać, ustąpiliśmy ze słowami: «Niech się dzieje wola Pańska!» 
15 Potem przygotowawszy się do podróży, ruszyliśmy do Jeruszalem. 
16  Towarzyszyli nam niektórzy uczniowie z Cezarei i zaprowadzili do niejakiego Mnazona z Cypru, jednego z pierwszych uczniów, u którego mieliśmy znaleźć gościnę. 
17 Kiedy znaleźliśmy się w Jeruszalem, bracia przyjęli nas z radością.
18 Następnego dnia Paweł poszedł razem z nami do Jakuba. Zebrali się też wszyscy starsi. 
19  Powitawszy ich, zaczął szczegółowo opowiadać, czego Bóg dokonał wśród pogan przez jego posługę. 
20 Słysząc to, wielbili Boga, ale powiedzieli mu: «Widzisz, bracie, ile tysięcy Judejczyków uwierzyło, 
21 a wszyscy trzymają się gorliwie Prawa. O tobie jednak słyszeli, że wszystkich Judejczyków, mieszkających wśród pogan, nauczasz odstępstwa od Mojżesza, mówisz, że nie mają obrzezywać swych synów ani zachowywać zwyczajów. 
22  Cóż więc począć? W każdym wypadku dowiedzą się, żeś przybył.
23 Zrób więc to, co ci mówimy: Mamy tu czterech mężczyzn, którzy złożyli ślub, 
24 weź ich z sobą, poddaj się razem z nimi oczyszczeniu, pokryj za nich koszty, aby mogli ostrzyc sobie głowy, a wtedy wszyscy przekonają się, że w tym, czego się dowiedzieli o tobie, nie tylko nie ma źdźbła prawdy, lecz że ty sam przestrzegasz Prawa na równi z nimi. 
25  Co zaś do pogan, którzy uwierzyli, posłaliśmy im na piśmie polecenie, aby powstrzymali się od pokarmów ofiarowanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu».
26 Wtedy Paweł wziął z sobą tych mężów, następnego dnia poddał się razem z nimi oczyszczeniu, wszedł do świątyni i zgłosił [termin] wypełnienia dni oczyszczenia, aż zostanie złożona ofiara za każdego z nich. 
27  Kiedy zaś siedem dni dobiegało końca, Judejczycy z Azji zobaczyli go w świątyni, podburzyli cały tłum i rzucili się na niego 
28  z krzykiem: «Iszraelici! Na pomoc! To jest człowiek, który wszędzie naucza wszystkich przeciwko narodowi i Prawu, i temu miejscu, a nadto jeszcze Hellenów(Greków) wprowadził do świątyni i zbezcześcił to święte miejsce». 
29 Przedtem bowiem widzieli z nim w mieście Trofima z Efezu i sądzili, że Paweł wprowadził go do świątyni. 
30 Poruszyło się całe miasto, zbiegł się lud, porwali Pawła i wlekli go poza świątynię. Natychmiast też zamknięto bramy. 
31 Gdy usiłowali go zabić, doszła do trybuna kohorty wiadomość, że całe Jeruszalem jest wzburzone.
32  Natychmiast wziął żołnierzy i setników i zbiegł do nich na dół. Na widok trybuna i żołnierzy zaprzestano bić Pawła.
33  Wtedy trybun zbliżył się, kazał go ująć, związać dwoma łańcuchami i dopytywał się, kim jest i co uczynił. 
34 A z tłumu każdy krzyczał co innego. Nie mogąc się nic pewnego dowiedzieć z powodu zgiełku, kazał go prowadzić do twierdzy. 
35  Gdy znalazł się na schodach, doszło do tego, że żołnierze musieli go nieść z powodu naporu tłumu.
36  Bo tłum ludzi szedł za nim, krzycząc: «Precz z nim!» 
37 Kiedy miano go wprowadzić do twierdzy, rzekł Paweł do trybuna: «Czy wolno mi coś powiedzieć?» A on odpowiedział: «Mówisz po grecku?
38 Nie jesteś więc Egipcjaninem, który niedawno podburzył i wyprowadził na pustynię cztery tysiące sykaryjczyków?» 
39 «Ja jestem Judejczykiem z Tarsu - odpowiedział Paweł - obywatelem znacznego miasta w Cylicji; proszę cię, pozwól mi przemówić do ludu»
40 Gdy pozwolił, Paweł stojąc na schodach dał znak ręką ludowi, a gdy nastała zupełna cisza, odezwał się po hebrajsku tymi słowami:

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
1 Księga Samuela rozdział 22
1 Tedy powiedziano Dawidowi, mówiąc: Oto, Filistynowie dobywają Ceili, i plondrują gumna.
2 I radził się Dawid Pana, mówiąc: Mamli iść, a uderzyć na te Filistyny? I odpowiedział Pan Dawidowi: Idź, a porazisz Filistyny, i wybawisz Ceilę.
3 Tedy rzekli mężowie Dawidowi do niego: Oto my tu w Judzkiej ziemi boimy się, jakoż daleko więcej, jeźli pójdziemy do Ceili przeciw wojskom Filistyóskim.
4 I pytał się jeszcze powtóre Dawid Pana. A odpowiedział mu Pan, mówiąc: Wstawszy idź do Ceili; bo ja dam Filistyny w ręce twoje.
5 Poszedł tedy Dawid i mężowie jego do Ceili, i walczył z Filistynami, i zabrał bydła ich, i poraził ich porażką wielką, i wybawił Dawid obywatele Ceili.
6 I stało się, gdy uciekał Abijatar, syn Achimelecha, do Dawida do Ceili, że się dostał efod w rękę jego.
7 Potem powiedziano Saulowi, iż Dawid przyszedł do Ceili. Tedy rzekł Saul: Dał go Bóg w ręce moje; bo się zawarł, wszedłszy do miasta, w którem są bramy i zamki.
8 A tak zebrał Saul wszystek lud, aby szedł na wojnę do Ceili, i obległ Dawida, i męże jego.
9 Co gdy wzwiedział Dawid, iż Saul potajemnie przeciw niemu myślał wszystko złe, tedy rzekł do Abijatara kapłana: Włóż na się efod.
10 I rzekł Dawid: Panie, Boże Izraelski, za pewne słyszał sługa twój, że Saul chce przyjść do Ceili, aby miasto zburzył dla mnie;
11 Wydadząli mnie starsi miasta Ceili w ręce jego? przyjdzieli też Saul, jako słyszał sługa twój? Panie, Boże Izraelski, oznajmij proszę słudze twemu. I odpowiedział Pan: Przyjdzie.
12 Nadto rzekł Dawid: Wydadząli starsi z Ceili mnie i męże moje w ręce Saulowe? I odpowiedział Pan: Wydadzą.
13 Wstał tedy Dawid i mężowie jego około sześciu set mężów, i wyszli z Ceili, a uchodzili kędy mogli. A gdy oznajmiono Saulowi, że uszedł Dawid z Ceili, tedy zaniechał wyciągnienia.
14 I mieszkał Dawid na puszczy w miejscach obronnych, a został na górze w puszczy Zyf. I szukał go Saul po wszystkie dni; lecz nie podał go Bóg w ręce jego.
15 A widząc Dawid, że wyszedł Saul, aby szukał duszę jego, został Dawid na puszczy Zyf w lesie.
16 Wtedy wstał Jonatan, syn Saula, i szedł do Dawida do lasu, i posilił rękę jego w Bogu,
17 Mówiąc do niego: Nie bój się, bo cię nie znajdzie ręka Saula, ojca mego; a ty będziesz królował nad Izraelem, ja zaś będę wtórym po tobie; wszak i Saul, ojciec mój, wie o tem.
18 I uczynili obaj z sobą przymierze przed Panem; i został Dawid w lesie, ale Jonatan wrócił się do domu ojca swego.
19 Tedy przyszli Zyfejczycy do Saula do Gabaa, powiadając: Azaż Dawid nie kryje się u nas po miejscach obronnych w lesie na pagórku Hachila, który jest po prawej stronie Jesymona?
20 Przetoż teraz według wszystkiej żądności duszy twojej, królu, zejdź co najrychlej, a my się postaramy, że go wydamy w ręce królewskie.
21 Tedy rzekł Saul: Błogosławieniście wy od Pana, żeście się mnie użalili.
22 Idźcież proszę, a starajcie się tem pilniej; wywiedzcie się, a wyszpiegujcie to miejsce jego, gdzie się obraca. Kto go tam widział? bo mi powiadano, że sobie bardzo chytrze postępuje.
23 Wypatrzcież tedy, a obaczcie wszystkie te miejsca skryte, w których się ukrywa; potem wrócicie się do mnie z czem pewnem, i pójdę z wami; a będzieli w ziemi, tedy go będę szukał po wszystkich tysiącach Judzkich.
24 Wstali tedy, i poszli do Zyf przed Saulem; ale Dawid i mężowie jego byli na puszczy Maon, w polach po prawej stronie Jesymon.
25 Bo gdy wyszedł Saul, i mężowie jego, szukać go, oznajmiono Dawidowi, który zstąpił z skały, i mieszkał na puszczy Maon. Co usłyszawszy Saul, gonił Dawida aż na puszczę Maon.
26 I szedł Saul po jednej stronie góry, a Dawid i mężowie jego po drugiej stronie góry. I spieszył się Dawid, aby mógł ujść przed Saulem; bo Saul i lud jego obtaczali Dawida i męże jego, aby je pojmali.
27 Wtem poseł przybieżał do Saula, mówiąc: Pospiesz się, a pójdź; albowiem Filistynowie wtargnęli w ziemię.
28 Przetoż wrócił się Saul od pogoni za Dawidem, a ciągnął przeciw Filistynom; dla tego nazwali miejsce ono Sela Hammalekot.
1 Księga Samuela rozdział 23
1 A tak wyciągnął stamtąd Dawid, i mieszkał na miejscach obronnych Engaddy.
2 I stało się, gdy się wrócił Saul z pogoni za Filistynami, powiedziano mu, mówiąc: Oto, Dawid jest na puszczy Engaddy.
3 Wziąwszy tedy Saul trzy tysiące mężów przebranych z wszystkiego Izraela, poszedł szukać Dawida i mężów jego, po wierzchu skał kóz dzikich.
4 I przyszedł ku oborom owczym, które były podle drogi, kędy była jaskinia; do której wszedł Saul na potrzebę przyrodzoną, a Dawid i mężowie jego siedzieli po stronach jaskini.
5 I rzekli mężowie Dawidowi do niego: Oto dzieó, o którym ci powiedział Pan: Oto Ja dawam nieprzyjaciela twego w ręce twoje, a uczynisz mu, jako się będzie podobało w oczach twoich. Wstał tedy Dawid, i urznął po cichu kraj płaszcza Saulowego.
6 I stało się, że uderzyło Dawida serce jego, przeto że urznął kraj płaszcza Saulowego.
7 I rzekł do mężów swoich: Uchowaj mię tego Panie, żebym to uczynić miał panu memu, pomazaócowi Paóskiemu, żebym miał ściągnąć naó rękę moję, ponieważ jest pomazaócem Paóskim.
8 I przełomił Dawid męże swe słowy, a nie dopuścił im powstać przeciwko Saulowi; zatem Saul wstawszy z jaskini, poszedł w drogę.
9 Potem też Dawid wstał, i wyszedł z jaskini, a zawołał za Saulem, mówiąc: Królu, Panie mój! Tedy się obejrzał Saul nazad, a Dawid schyliwszy się twarzą ku ziemi, pokłonił się.
10 I rzekł Dawid do Saula: Czemuż słuchasz powieści ludzi mówiących: Otóż Dawid szuka twego złego:
11 Oto, dnia tego widzą oczy twoje, że cię był podał Pan w ręce moje w jaskini, i mówiono mi, abym cię zabił; alem ci sfolgował, i rzekłem: Nie ściągnę ręki mojej na pana mego; bo jest pomazaócem Paóskim.
12 Oto, ojcze mój, obacz a oglądaj kraj płaszcza twego w ręce mojej, że gdym urzynał kraj płaszcza twego, nie zabiłem cię. Poznaj a obacz, że niemasz w ręce mojej złości i nieprawości, anim zgrzeszył przeciwko tobie: a ty godzisz na duszę moję, abyś mi ją odjął.
13 Niech rozsądzi Pan między mną i między tobą, a niech się zemści Pan krzywdy mojej nad tobą; lecz ręka moja nie będzie na tobie.
14 Jako mówi przypowieść starodawna: Od niezbożnych wynijdzie niezbożność; przetoż ręka moja nie będzie na tobie.
15 Za kimże wżdy wyszedł król Izraelski? kogóż gonisz? psa zdechłego? pchłę jednę?
16 Niechże będzie Pan sędzią, a niech rozsądzi między mną i między tobą, a niech obaczy i rozejmie przą moję, a niech mię wyswobodzi z ręki twojej.
17 A gdy przestał Dawid mówić słów tych do Saula, rzekł Saul: A twójże to głos, synu mój Dawidzie? I podniósłszy Saul głos swój, płakał.
18 I rzekł do Dawida: Sprawiedliwszyś ty niźli ja: bo tyś mnie oddał dobrem, a jam tobie oddał złem.
19 Tyś zaiste okazał dzisiaj, żeś mi uczynił dobre; bo choć mię podał Pan w rękę twoję, przecięś mię nie zabił.
20 Izaż znalazłszy kto nieprzyjaciela swego, wypuści go na drogę dobrą? niechajżeć Pan dobrem odda za to, coś mi dziś uczynił.
21 A teraz oto wiem, że zapewne będziesz królował, a ostoi się w ręce twojej królestwo Izraelskie.
22 Przetoż proszę, przysiąż mi przez Pana, że nie wygubisz nasienia mego po mnie, i nie wytracisz imienia mego z domu ojca mego.
23 A tak przysiągł Dawid Saulowi. I odszedł Saul do domu swego, a Dawid i mężowie jego poszli na miejsca obronne.
1 Księga Samuela rozdział 24
1 W tem umarł Samuel. A zebrawszy się wszyscy Izraelczycy, płakali go, i pogrzebli go w domu jego w Ramacie. Tedy wstawszy Dawid, poszedł na puszczę Faran.
2 A był niektóry mąż w Maon, który miał majętność na Karmelu; a on mąż był możny bardzo, mając owiec trzy tysiące, a tysiąc kóz; i trafiło się, że strzygł owce swoje na Karmelu.
3 A było imię męża onego Nabal, a imię żony jego Abigail, która niewiasta była mądra, i piękna; ale mąż jej był nieużyty i złych postępków, a był narodu Kalebowego.
4 A usłyszawszy Dawid na puszczy, iż Nabal strzygł owce swoje,
5 Posłał dziesięciu sług, i rzekł im: Idźcie do Karmelu, a przyszedłszy do Nabala, pozdrówcie go imieniem mojem spokojnie,
6 A mówcie tak: Żyj, a niech będzie tobie pokój, i domowi twemu pokój, i wszystkiemu, co masz, pokój!
7 A teraz słyszałem, że masz te, coć owce strzygą; a pasterze twoi bywali z nami, niebyliśmy im przykrymi, i nic im nie zginęło po wszystkie dni, których byli w Karmelu;
8 Spytaj sług twoich, a powiedząć. Przetoż niech znajdą słudzy łaskę w oczach twoich, gdyżeśmy w dobry dzieó przyszli; daj proszę cokolwiek znajdzie ręka twoja, sługom twoim, i synowi twemu Dawidowi.
9 A tak przyszli słudzy Dawidowi, i mówili do Nabala wszystkie one słowa imieniem Dawidowem, i przestali.
10 A odpowiadając Nabal sługom Dawidowym, rzekł: Cóż jest Dawid? a co zacz syn Isajego? dziś się namnożyło sług, którzy uciekają od panów swoich.
11 I wezmęż ja chleb mój, i wodę moję, i mięsa bydła mego, którem pobił dla tych, którzy strzygą owce moje, a dam mężom, których nie znam, skąd są?
12 A obróciwszy się słudzy Dawidowi w drogę swoję, wrócili się, i przyszli a powiedzieli mu wszystkie te słowa.
13 Tedy rzekł Dawid mężom swym: Przypaszcie każdy miecz swój; przypasał też i Dawid miecz swój, i szło za Dawidem około czterech set mężów, a dwieście zostało przy rzeczach.
14 Ale Abigaili, żonie Nabalowej, oznajmił to jeden czeladnik z sług Nabalowych, mówiąc: Oto przysłał Dawid posły z puszczy, aby błogosławili Panu naszemu, lecz on je sfukał.
15 A mężowie ci dobrzy nam byli bardzo, i nie przykrzyli się nam; nic nam nie zginęło po wszystkie dni, pókiśmy z nimi chodzili, będąc na polu;
16 Miasto muru byli nam, tak w nocy jako we dnie, po wszystkie dni, pókiśmy przy nich trzody paśli.
17 Przetoż teraz obacz, a rozmyśl się, co masz czynić; boć już gotowe nieszczęście na pana naszego, i na wszystek dom jego; lecz on jest człowiekiem niezbożnym, że z nim trudno mówić.
18 Pospieszyła się tedy Abigail, i wzięła dwieście chleba, i dwie łagwi wina, i pięć owiec oprawnych, i pięć miar prażma, i sto wiązanek rodzynków, i dwieście funtów fig, a włożyła to na osły;
19 I rzekła sługom swoim: Idźcie przedemną, a ja pojadę za wami; ale mężowi swemu Nabalowi nie oznajmiła.
20 I stało się, że jadąc na ośle, i zjeżdżając głębią góry, oto też Dawid i mężowie jego zjeżdżali przeciwko niej, i spotkała się z nimi.
21 (A Dawid był rzekł: Zaprawdę darmom strzegł wszystkiego, co ten miał na puszczy, że nic nie zginęło ze wszystkiego, co ma; bo mi oddał złem za dobre.
22 To niech uczyni Bóg nieprzyjaciołom Dawidowym, i to niech przyczyni, jeźli co do zarania zostawię ze wszystkiego co ma, aż do najmniejszego szczenięcia).
23 Tedy ujrzawszy Abigail Dawida, pospieszyła się, i zsiadła z osła, i upadła przed Dawidem na oblicze swoje, i ukłoniła się aż do ziemi;
24 A upadłszy do nóg jego, mówiła: Niech będzie na mnie, panie mój, ta nieprawość, a niech mówi proszę służebnica twoja do uszu twoich, i posłuchaj słów służebnicy twojej.
25 Niech się proszę nie obraża pan mój na mężą tego bezbożnego Nabala, gdyż według imienia swego takim jest. Nabal jest imię jego, i głupstwo jest przy nim; alemci ja służebnica twoja nie widziała sług pana mego, któreś był posłał.
26 Przetoż teraz panie mój, jako żywy Pan, jako żywa i dusza twoja, że cię zawściągnął Pan, abyś nie szedł na rozlanie krwi, i żeby się nie mściła ręka twoja; a teraz niech będą jako Nabal nieprzyjaciele twoi, i którzy szukają złego panu memu.
27 Teraz tedy to błogosławieóstwo, które przyniosła służebnica twoja panu swemu, niech będzie dane sługom, którzy chodzą za panem moim.
28 Przepuść proszę występek służebnicy twojej, gdyż zapewne uczyni Pan panu memu dom trwały, ponieważ walki Paóskie pan mój odprawuje, a złość nie jest znalezina w tobie aż dotąd.
29 A choćby powstał człowiek, coby cię prześladował, i szukał duszy twojej, tedy będzie dusza pana mego zachowana w wiązance żywiących u Pana, Boga twego; lecz duszę nieprzyjaciół twoich Bóg jako z procy wyrzuci.
30 A gdy uczyni Pan panu memu wszystko, co mówił dobrego o tobie, a zlecić, abyś był wodzem nad Izraelem:
31 Tedyć nie będzie to ku zachwianiu, ani ku urazie serca pana mego, jako gdyby rozlał krew niewinną, i gdyby się sam pomścił pan mój. Gdy tedy dobrze uczyni Pan panu memu, wspomnisz na służebnicę twoję.
32 I rzekł Dawid do Abigaili: Błogosławiony Pan, Bóg Izraelski, który cię dziś posłał przeciwko mnie.
33 Błogosławiona wymowa twoja, i błogosławionaś ty, któraś mię zawściągnęła dzisiaj, żem nie szedł na rozlanie krwi, a żem się sam nie mścił krzywdy swojej.
34 A zaprawdę, jako żywy Pan, Bóg Izraelski, który mię zawściągnął, abym ci nic złego nie uczynił: bo gdybyś się była nie pospieszyła, a nie zajechała mi drogi, nie zostałoby było Nabalowi aż do świtania, i najmniejszego szczenięcia.
35 A tak przyjął Dawid z ręki jej, co mu była przyniosła, i rzekł do niej: Idź w pokoju do domu twego: otom usłuchał głosu twego, i przyjąłem cię łaskawie.
36 Tedy się wróciła Abigail do Nabala; a on miał ucztę w domu swoim, jako ucztę królewską, a serce Nabalowe było wesołe w nim, a był pijany bardzo; i nie oznajmiła mu najmniejszej rzeczy aż do poranku.
37 Ale nazajutrz, gdy wytrzeźwiał Nabal z wina, oznajmiła mu żona jego te rzeczy: i zmartwiało w nim serce jego, i stał się jako kamieó
38 A gdy wyszło jakoby dziesięć dni, uderzył Pan Nabala, i umarł.
39 A usłyszawszy Dawid, iż umarł Nabal, rzekł: Błogosławiony Pan, który się pomścił pohaóbienia mego nad Nabalem, a sługę swego zatrzymał od złego, a złość Nabalowę obrócił Pan na głowę jego. Tedy posłał Dawid wskazując do Abigaili, że ją sobie chce wziąć za żonę.
40 I przyszli słudzy Dawidowi do Abigaili do Karmelu, i rzekli do niej, mówiąc: Dawid posłał nas do ciebie, aby cię sobie wziął za żonę.
41 Która wstawszy, pokłoniła się obliczem do ziemi, i rzekła: Oto, służebnica twoja niech będzie sługą, aby umywała nogi sług pana mego.
42 Przetoż pospieszywszy się wstała Abigail, i wsiadła na osła z pięcioma panienkami swemi, które z nią chodziły; i tak jechała za posłami Dawidowymi, a była mu za żonę.
43 Ale i Achinoamę wziął Dawid z Jezreel, i były mu te dwie za żony.
44 Albowiem Saul dał był Michol, córkę swoję, żonę Dawidowę, Faltemu, synowi Laisowemu, który był z Gallim.

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
1 Księga Samuela rozdział 22
1 Tedy powiedziano Dawidowi, mówiąc: Oto, Filistynowie dobywają Ceili, i plondrują gumna.
2 I radził się Dawid Pana, mówiąc: Mamli iść, a uderzyć na te Filistyny? I odpowiedział Pan Dawidowi: Idź, a porazisz Filistyny, i wybawisz Ceilę.
3 Tedy rzekli mężowie Dawidowi do niego: Oto my tu w Judzkiej ziemi boimy się, jakoż daleko więcej, jeźli pójdziemy do Ceili przeciw wojskom Filistyóskim.
4 I pytał się jeszcze powtóre Dawid Pana. A odpowiedział mu Pan, mówiąc: Wstawszy idź do Ceili; bo ja dam Filistyny w ręce twoje.
5 Poszedł tedy Dawid i mężowie jego do Ceili, i walczył z Filistynami, i zabrał bydła ich, i poraził ich porażką wielką, i wybawił Dawid obywatele Ceili.
6 I stało się, gdy uciekał Abijatar, syn Achimelecha, do Dawida do Ceili, że się dostał efod w rękę jego.
7 Potem powiedziano Saulowi, iż Dawid przyszedł do Ceili. Tedy rzekł Saul: Dał go Bóg w ręce moje; bo się zawarł, wszedłszy do miasta, w którem są bramy i zamki.
8 A tak zebrał Saul wszystek lud, aby szedł na wojnę do Ceili, i obległ Dawida, i męże jego.
9 Co gdy wzwiedział Dawid, iż Saul potajemnie przeciw niemu myślał wszystko złe, tedy rzekł do Abijatara kapłana: Włóż na się efod.
10 I rzekł Dawid: Panie, Boże Izraelski, za pewne słyszał sługa twój, że Saul chce przyjść do Ceili, aby miasto zburzył dla mnie;
11 Wydadząli mnie starsi miasta Ceili w ręce jego? przyjdzieli też Saul, jako słyszał sługa twój? Panie, Boże Izraelski, oznajmij proszę słudze twemu. I odpowiedział Pan: Przyjdzie.
12 Nadto rzekł Dawid: Wydadząli starsi z Ceili mnie i męże moje w ręce Saulowe? I odpowiedział Pan: Wydadzą.
13 Wstał tedy Dawid i mężowie jego około sześciu set mężów, i wyszli z Ceili, a uchodzili kędy mogli. A gdy oznajmiono Saulowi, że uszedł Dawid z Ceili, tedy zaniechał wyciągnienia.
14 I mieszkał Dawid na puszczy w miejscach obronnych, a został na górze w puszczy Zyf. I szukał go Saul po wszystkie dni; lecz nie podał go Bóg w ręce jego.
15 A widząc Dawid, że wyszedł Saul, aby szukał duszę jego, został Dawid na puszczy Zyf w lesie.
16 Wtedy wstał Jonatan, syn Saula, i szedł do Dawida do lasu, i posilił rękę jego w Bogu,
17 Mówiąc do niego: Nie bój się, bo cię nie znajdzie ręka Saula, ojca mego; a ty będziesz królował nad Izraelem, ja zaś będę wtórym po tobie; wszak i Saul, ojciec mój, wie o tem.
18 I uczynili obaj z sobą przymierze przed Panem; i został Dawid w lesie, ale Jonatan wrócił się do domu ojca swego.
19 Tedy przyszli Zyfejczycy do Saula do Gabaa, powiadając: Azaż Dawid nie kryje się u nas po miejscach obronnych w lesie na pagórku Hachila, który jest po prawej stronie Jesymona?
20 Przetoż teraz według wszystkiej żądności duszy twojej, królu, zejdź co najrychlej, a my się postaramy, że go wydamy w ręce królewskie.
21 Tedy rzekł Saul: Błogosławieniście wy od Pana, żeście się mnie użalili.
22 Idźcież proszę, a starajcie się tem pilniej; wywiedzcie się, a wyszpiegujcie to miejsce jego, gdzie się obraca. Kto go tam widział? bo mi powiadano, że sobie bardzo chytrze postępuje.
23 Wypatrzcież tedy, a obaczcie wszystkie te miejsca skryte, w których się ukrywa; potem wrócicie się do mnie z czem pewnem, i pójdę z wami; a będzieli w ziemi, tedy go będę szukał po wszystkich tysiącach Judzkich.
24 Wstali tedy, i poszli do Zyf przed Saulem; ale Dawid i mężowie jego byli na puszczy Maon, w polach po prawej stronie Jesymon.
25 Bo gdy wyszedł Saul, i mężowie jego, szukać go, oznajmiono Dawidowi, który zstąpił z skały, i mieszkał na puszczy Maon. Co usłyszawszy Saul, gonił Dawida aż na puszczę Maon.
26 I szedł Saul po jednej stronie góry, a Dawid i mężowie jego po drugiej stronie góry. I spieszył się Dawid, aby mógł ujść przed Saulem; bo Saul i lud jego obtaczali Dawida i męże jego, aby je pojmali.
27 Wtem poseł przybieżał do Saula, mówiąc: Pospiesz się, a pójdź; albowiem Filistynowie wtargnęli w ziemię.
28 Przetoż wrócił się Saul od pogoni za Dawidem, a ciągnął przeciw Filistynom; dla tego nazwali miejsce ono Sela Hammalekot.
1 Księga Samuela rozdział 23
1 A tak wyciągnął stamtąd Dawid, i mieszkał na miejscach obronnych Engaddy.
2 I stało się, gdy się wrócił Saul z pogoni za Filistynami, powiedziano mu, mówiąc: Oto, Dawid jest na puszczy Engaddy.
3 Wziąwszy tedy Saul trzy tysiące mężów przebranych z wszystkiego Izraela, poszedł szukać Dawida i mężów jego, po wierzchu skał kóz dzikich.
4 I przyszedł ku oborom owczym, które były podle drogi, kędy była jaskinia; do której wszedł Saul na potrzebę przyrodzoną, a Dawid i mężowie jego siedzieli po stronach jaskini.
5 I rzekli mężowie Dawidowi do niego: Oto dzieó, o którym ci powiedział Pan: Oto Ja dawam nieprzyjaciela twego w ręce twoje, a uczynisz mu, jako się będzie podobało w oczach twoich. Wstał tedy Dawid, i urznął po cichu kraj płaszcza Saulowego.
6 I stało się, że uderzyło Dawida serce jego, przeto że urznął kraj płaszcza Saulowego.
7 I rzekł do mężów swoich: Uchowaj mię tego Panie, żebym to uczynić miał panu memu, pomazaócowi Paóskiemu, żebym miał ściągnąć naó rękę moję, ponieważ jest pomazaócem Paóskim.
8 I przełomił Dawid męże swe słowy, a nie dopuścił im powstać przeciwko Saulowi; zatem Saul wstawszy z jaskini, poszedł w drogę.
9 Potem też Dawid wstał, i wyszedł z jaskini, a zawołał za Saulem, mówiąc: Królu, Panie mój! Tedy się obejrzał Saul nazad, a Dawid schyliwszy się twarzą ku ziemi, pokłonił się.
10 I rzekł Dawid do Saula: Czemuż słuchasz powieści ludzi mówiących: Otóż Dawid szuka twego złego:
11 Oto, dnia tego widzą oczy twoje, że cię był podał Pan w ręce moje w jaskini, i mówiono mi, abym cię zabił; alem ci sfolgował, i rzekłem: Nie ściągnę ręki mojej na pana mego; bo jest pomazaócem Paóskim.
12 Oto, ojcze mój, obacz a oglądaj kraj płaszcza twego w ręce mojej, że gdym urzynał kraj płaszcza twego, nie zabiłem cię. Poznaj a obacz, że niemasz w ręce mojej złości i nieprawości, anim zgrzeszył przeciwko tobie: a ty godzisz na duszę moję, abyś mi ją odjął.
13 Niech rozsądzi Pan między mną i między tobą, a niech się zemści Pan krzywdy mojej nad tobą; lecz ręka moja nie będzie na tobie.
14 Jako mówi przypowieść starodawna: Od niezbożnych wynijdzie niezbożność; przetoż ręka moja nie będzie na tobie.
15 Za kimże wżdy wyszedł król Izraelski? kogóż gonisz? psa zdechłego? pchłę jednę?
16 Niechże będzie Pan sędzią, a niech rozsądzi między mną i między tobą, a niech obaczy i rozejmie przą moję, a niech mię wyswobodzi z ręki twojej.
17 A gdy przestał Dawid mówić słów tych do Saula, rzekł Saul: A twójże to głos, synu mój Dawidzie? I podniósłszy Saul głos swój, płakał.
18 I rzekł do Dawida: Sprawiedliwszyś ty niźli ja: bo tyś mnie oddał dobrem, a jam tobie oddał złem.
19 Tyś zaiste okazał dzisiaj, żeś mi uczynił dobre; bo choć mię podał Pan w rękę twoję, przecięś mię nie zabił.
20 Izaż znalazłszy kto nieprzyjaciela swego, wypuści go na drogę dobrą? niechajżeć Pan dobrem odda za to, coś mi dziś uczynił.
21 A teraz oto wiem, że zapewne będziesz królował, a ostoi się w ręce twojej królestwo Izraelskie.
22 Przetoż proszę, przysiąż mi przez Pana, że nie wygubisz nasienia mego po mnie, i nie wytracisz imienia mego z domu ojca mego.
23 A tak przysiągł Dawid Saulowi. I odszedł Saul do domu swego, a Dawid i mężowie jego poszli na miejsca obronne.
1 Księga Samuela rozdział 24
1 W tem umarł Samuel. A zebrawszy się wszyscy Izraelczycy, płakali go, i pogrzebli go w domu jego w Ramacie. Tedy wstawszy Dawid, poszedł na puszczę Faran.
2 A był niektóry mąż w Maon, który miał majętność na Karmelu; a on mąż był możny bardzo, mając owiec trzy tysiące, a tysiąc kóz; i trafiło się, że strzygł owce swoje na Karmelu.
3 A było imię męża onego Nabal, a imię żony jego Abigail, która niewiasta była mądra, i piękna; ale mąż jej był nieużyty i złych postępków, a był narodu Kalebowego.
4 A usłyszawszy Dawid na puszczy, iż Nabal strzygł owce swoje,
5 Posłał dziesięciu sług, i rzekł im: Idźcie do Karmelu, a przyszedłszy do Nabala, pozdrówcie go imieniem mojem spokojnie,
6 A mówcie tak: Żyj, a niech będzie tobie pokój, i domowi twemu pokój, i wszystkiemu, co masz, pokój!
7 A teraz słyszałem, że masz te, coć owce strzygą; a pasterze twoi bywali z nami, niebyliśmy im przykrymi, i nic im nie zginęło po wszystkie dni, których byli w Karmelu;
8 Spytaj sług twoich, a powiedząć. Przetoż niech znajdą słudzy łaskę w oczach twoich, gdyżeśmy w dobry dzieó przyszli; daj proszę cokolwiek znajdzie ręka twoja, sługom twoim, i synowi twemu Dawidowi.
9 A tak przyszli słudzy Dawidowi, i mówili do Nabala wszystkie one słowa imieniem Dawidowem, i przestali.
10 A odpowiadając Nabal sługom Dawidowym, rzekł: Cóż jest Dawid? a co zacz syn Isajego? dziś się namnożyło sług, którzy uciekają od panów swoich.
11 I wezmęż ja chleb mój, i wodę moję, i mięsa bydła mego, którem pobił dla tych, którzy strzygą owce moje, a dam mężom, których nie znam, skąd są?
12 A obróciwszy się słudzy Dawidowi w drogę swoję, wrócili się, i przyszli a powiedzieli mu wszystkie te słowa.
13 Tedy rzekł Dawid mężom swym: Przypaszcie każdy miecz swój; przypasał też i Dawid miecz swój, i szło za Dawidem około czterech set mężów, a dwieście zostało przy rzeczach.
14 Ale Abigaili, żonie Nabalowej, oznajmił to jeden czeladnik z sług Nabalowych, mówiąc: Oto przysłał Dawid posły z puszczy, aby błogosławili Panu naszemu, lecz on je sfukał.
15 A mężowie ci dobrzy nam byli bardzo, i nie przykrzyli się nam; nic nam nie zginęło po wszystkie dni, pókiśmy z nimi chodzili, będąc na polu;
16 Miasto muru byli nam, tak w nocy jako we dnie, po wszystkie dni, pókiśmy przy nich trzody paśli.
17 Przetoż teraz obacz, a rozmyśl się, co masz czynić; boć już gotowe nieszczęście na pana naszego, i na wszystek dom jego; lecz on jest człowiekiem niezbożnym, że z nim trudno mówić.
18 Pospieszyła się tedy Abigail, i wzięła dwieście chleba, i dwie łagwi wina, i pięć owiec oprawnych, i pięć miar prażma, i sto wiązanek rodzynków, i dwieście funtów fig, a włożyła to na osły;
19 I rzekła sługom swoim: Idźcie przedemną, a ja pojadę za wami; ale mężowi swemu Nabalowi nie oznajmiła.
20 I stało się, że jadąc na ośle, i zjeżdżając głębią góry, oto też Dawid i mężowie jego zjeżdżali przeciwko niej, i spotkała się z nimi.
21 (A Dawid był rzekł: Zaprawdę darmom strzegł wszystkiego, co ten miał na puszczy, że nic nie zginęło ze wszystkiego, co ma; bo mi oddał złem za dobre.
22 To niech uczyni Bóg nieprzyjaciołom Dawidowym, i to niech przyczyni, jeźli co do zarania zostawię ze wszystkiego co ma, aż do najmniejszego szczenięcia).
23 Tedy ujrzawszy Abigail Dawida, pospieszyła się, i zsiadła z osła, i upadła przed Dawidem na oblicze swoje, i ukłoniła się aż do ziemi;
24 A upadłszy do nóg jego, mówiła: Niech będzie na mnie, panie mój, ta nieprawość, a niech mówi proszę służebnica twoja do uszu twoich, i posłuchaj słów służebnicy twojej.
25 Niech się proszę nie obraża pan mój na mężą tego bezbożnego Nabala, gdyż według imienia swego takim jest. Nabal jest imię jego, i głupstwo jest przy nim; alemci ja służebnica twoja nie widziała sług pana mego, któreś był posłał.
26 Przetoż teraz panie mój, jako żywy Pan, jako żywa i dusza twoja, że cię zawściągnął Pan, abyś nie szedł na rozlanie krwi, i żeby się nie mściła ręka twoja; a teraz niech będą jako Nabal nieprzyjaciele twoi, i którzy szukają złego panu memu.
27 Teraz tedy to błogosławieóstwo, które przyniosła służebnica twoja panu swemu, niech będzie dane sługom, którzy chodzą za panem moim.
28 Przepuść proszę występek służebnicy twojej, gdyż zapewne uczyni Pan panu memu dom trwały, ponieważ walki Paóskie pan mój odprawuje, a złość nie jest znalezina w tobie aż dotąd.
29 A choćby powstał człowiek, coby cię prześladował, i szukał duszy twojej, tedy będzie dusza pana mego zachowana w wiązance żywiących u Pana, Boga twego; lecz duszę nieprzyjaciół twoich Bóg jako z procy wyrzuci.
30 A gdy uczyni Pan panu memu wszystko, co mówił dobrego o tobie, a zlecić, abyś był wodzem nad Izraelem:
31 Tedyć nie będzie to ku zachwianiu, ani ku urazie serca pana mego, jako gdyby rozlał krew niewinną, i gdyby się sam pomścił pan mój. Gdy tedy dobrze uczyni Pan panu memu, wspomnisz na służebnicę twoję.
32 I rzekł Dawid do Abigaili: Błogosławiony Pan, Bóg Izraelski, który cię dziś posłał przeciwko mnie.
33 Błogosławiona wymowa twoja, i błogosławionaś ty, któraś mię zawściągnęła dzisiaj, żem nie szedł na rozlanie krwi, a żem się sam nie mścił krzywdy swojej.
34 A zaprawdę, jako żywy Pan, Bóg Izraelski, który mię zawściągnął, abym ci nic złego nie uczynił: bo gdybyś się była nie pospieszyła, a nie zajechała mi drogi, nie zostałoby było Nabalowi aż do świtania, i najmniejszego szczenięcia.
35 A tak przyjął Dawid z ręki jej, co mu była przyniosła, i rzekł do niej: Idź w pokoju do domu twego: otom usłuchał głosu twego, i przyjąłem cię łaskawie.
36 Tedy się wróciła Abigail do Nabala; a on miał ucztę w domu swoim, jako ucztę królewską, a serce Nabalowe było wesołe w nim, a był pijany bardzo; i nie oznajmiła mu najmniejszej rzeczy aż do poranku.
37 Ale nazajutrz, gdy wytrzeźwiał Nabal z wina, oznajmiła mu żona jego te rzeczy: i zmartwiało w nim serce jego, i stał się jako kamieó
38 A gdy wyszło jakoby dziesięć dni, uderzył Pan Nabala, i umarł.
39 A usłyszawszy Dawid, iż umarł Nabal, rzekł: Błogosławiony Pan, który się pomścił pohaóbienia mego nad Nabalem, a sługę swego zatrzymał od złego, a złość Nabalowę obrócił Pan na głowę jego. Tedy posłał Dawid wskazując do Abigaili, że ją sobie chce wziąć za żonę.
40 I przyszli słudzy Dawidowi do Abigaili do Karmelu, i rzekli do niej, mówiąc: Dawid posłał nas do ciebie, aby cię sobie wziął za żonę.
41 Która wstawszy, pokłoniła się obliczem do ziemi, i rzekła: Oto, służebnica twoja niech będzie sługą, aby umywała nogi sług pana mego.
42 Przetoż pospieszywszy się wstała Abigail, i wsiadła na osła z pięcioma panienkami swemi, które z nią chodziły; i tak jechała za posłami Dawidowymi, a była mu za żonę.
43 Ale i Achinoamę wziął Dawid z Jezreel, i były mu te dwie za żony.
44 Albowiem Saul dał był Michol, córkę swoję, żonę Dawidowę, Faltemu, synowi Laisowemu, który był z Gallim.

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
Księga Jozuego rozdział 1
1 I stało się po śmierci Mojżesza, sługi Paóskiego, że mówił Pan do Jozuego syna Nunowego, sługi Mojżeszowego, i rzekł:
2 Mojżesz, sługa mój, umarł; przetoż teraz wstaó, przepraw się przez ten Jordan, ty, i wszystek lud ten, do ziemi, którą Ja im, synom Izraelskim, dawam.
3 Każde miejsce, po którem deptać będzie stopa nogi waszej, dałem wam, jakom obiecał Mojżeszowi.
4 Od puszczy i od Libanu tego, i aż do rzeki wielkiej, rzeki Eufrates, i wszystka ziemia Hetejczyków, i aż do morza wielkiego na zachód słoóca, będzie granica wasza.
5 Nie ostoi się nikt przed tobą po wszystkie dni żywota twego; jakom był z Mojżeszem, tak będę z tobą, nie odstąpię cię, ani cię opuszczę.
6 Zmacniajże się i mężnie sobie poczynaj; albowiem ty podasz w dziedzictwo ludowi temu ziemię, o którąm przysiągł ojcom ich, że im ją dam.
7 Tylko się zmacniaj, i bardzo mężnie sobie poczynaj, abyś strzegł, i czynił wszystko według zakonu, któryć rozkazał Mojżesz, sługa mój; nie uchylaj się od niego ani na prawo ani na lewo, żebyś się roztropnie sprawował we wszystkiem, do czego się udasz.
8 Niech nie odstępują księgi zakonu tego od ust twoich; ale rozmyślaj w nich we dnie i w nocy, abyś strzegł i czynił wszystko, co napisano w nim; albowiem na ten czas poszczęścią się drogi twoje, i na ten czas roztropnym będziesz.
9  Czyż ci nie rozkazałem: Bądź mężny i mocny? Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz.
10 A przetoż rozkazał Jozue przełożonym nad ludem, mówiąc:
11 Przejdźcie przez pośrodek obozu, a rozkażcie ludowi, mówiąc: Gotujcie sobie żywność; albowiem po trzech dniach przejdziecie przez ten Jordan, abyście weszli, a posiedli ziemię, którą Pan, Bóg wasz, dawa wam w osiadłość.
12 Rubenitom też, i Gadytom, i połowie pokolenia Manasesowego rzekł Jozue mówiąc:
13 Pamiętajcie na słowo, które wam rozkazał Mojżesz, sługa Paóski, mówiąc: Pan, Bóg wasz, sprawił wam odpoczynienie, i dał wam tę ziemię;
14 Żony wasze, dziatki wasze, i bydła wasze niech zostaną w ziemi, którą wam dał Mojżesz z tej strony Jordanu; ale wy pójdziecie zbrojni przed bracią waszą, wszyscy duży w sile, a będziecie ich posiłkować,
15 Aż odpoczynienie sprawi Pan braci waszym jako i wam, a oni posiędą ziemię, którą im dawa Pan, Bóg wasz; potem się wrócicie do ziemi osiadłości waszej, a będziecie ją trzymać, którą wam dał Mojżesz, sługa Paóski, z tej strony Jordanu na wschód słoóca.
16 I odpowiedzieli Jozuemu, mówiąc: Wszystko, coś nam rozkazał, uczynimy, a gdziekolwiek nas poślesz, pójdziemy.
17 Jakośmy byli posłuszni Mojżeszowi, tak posłuszni będziemy i tobie; tylko niech będzie Pan, Bóg twój, z tobą, jako był z Mojżeszem.
18 Ktobykolwiek przeciwił się ustom twoim, a nie byłby posłusznym słowom twoim we wszystkiem, co mu rozkażesz, niechaj umrze; tylko się zmacniaj, a mężnie sobie poczynaj.
Księga Jozuego rozdział 2
1 A tak posłał Jozue, syn Nunów, z Syttim dwóch szpiegów potajemnie, mówiąc: Idźcie, wypatrujcie ziemię, i Jerycho. Szli tedy i weszli do niektórej niewiasty wszetecznej, której imię Rachab, i odpoczęli tam.
2 I powiedziano to królowi Jerycha, mówiąc: Oto, mężowie jacyś przyszli tu tej nocy z synów Izraelskich, aby przeszpiegowali tę ziemię.
3 Tedy posłał król Jerycha do Rachaby, mówiąc: Wywiedź męże, którzy przyszli do ciebie, a weszli do domu twego; bo na przeszpiegowanie wszystkiej ziemi przyszli.
4 Ale wziąwszy ona niewiasta tych dwóch mężów, skryła je, i rzekła: Prawdać jest, przyszli do mnie mężowie; alem nie wiedziała, skąd byli.
5 A gdy bramę zamykano w zmierzch, oni mężowie wyszli; i nie wiem, dokąd poszli; goócież ich co najrychlej, bo ich dościgniecie.
6 A ona wwiodła je była na dach, i tam je przykryła lnem nietartym, który była rozstawiła na dachu.
7 Mężowie tedy wysłani gonili je drogą ku Jordanu aż do brodu; a bramę zamkniono, skoro wyszli ci, którzy szli za nimi w pogoó.
8 A tak pierwej niż posnęli, ona wstąpiła do nich na dach;
9 I rzekła do onych mężów: Wiem, że wam dał Pan ziemię tę; bo strach wasz przypadł na nas, i osłabiali wszyscy obywatele tej ziemi przed wami.
10 Bośmy słyszeli, jako wysuszył Pan wody morza czerwonego przed wami, gdyście wychodzili z Egiptu, i coście uczynili dwom królom Amorejskim, którzy byli z onej strony Jordanu, Sehonowi, i Ogowi, któreście pobili.
11 Co gdyśmy usłyszeli, upadło serce nasze i nie ostał się więcej duch w nikim przed wami; albowiem Pan, Bóg wasz, jest Bogiem na niebie wzgórę, i na ziemi nisko.
12 Przetoż teraz przysiężcie mi proszę przez Pana, iż jakom ja uczyniła z wami miłosierdzie, także uczyócie i wy z domem ojca mego miłosierdzie, a dajcie mi znak pewny,
13 Iż zachowacie żywo ojca mego i matkę moję, i bracią moję, i siostry moje, i wszystko, co ich jest, a wybawicie dusze nasze od śmierci.
14 I odpowiedzieli jej oni mężowie: Dusza nasza będzie za was na śmierć, jeźli nie wydacie tej sprawy naszej, i będzie to, gdy nam poda Pan tę ziemię, że uczynimy z tobą miłosierdzie i prawdę.
15 I spuściła je na powrozie z okna; bo dom jej był przy murze i ona na murze mieszkała.
16 I rzekła im: Na górę idźcie, by się snać nie spotkali z wami, którzy was gonią: i tam się kryjcie przez trzy dni, aż się wrócą, którzy was gonią, a potem pójdziecie drogą waszą.
17 I rzekli jej mężowie oni: Będziemy wolni od przysięgi tej, którąś nas poprzysięgła,
18 Jeźli, gdy wnijdziemy do ziemi, tego czerwonego sznuru nie uwiążesz u okna, po którymeś nas spuściła, a ojca twego, i matki twojej, i braci twojej, i wszystkiego domu ojca twego nie zbierzeszli do siebie w dom;
19 Albowiem ktobykolwiek wyszedł ze drzwi domu twego, krew jego będzie na głowę jego, a my będziemy bez winy; ale każdego, ktokolwiek będzie z tobą w domu, krew jego obróci się na głowę naszę, jeźli się go kto rękę dotknie.
20 Lecz jeźli wydasz tę sprawę naszę, tedy będziemy wolni od przysięgi twojej, którąś nas poprzysięgła.
21 I odpowiedziała; Jakoście powiedzieli, niechże tak będzie. Tedy je wypuściła, i poszli; i uwiązała sznur czerwony w onem oknie.
22 A odszedłszy przyszli na górę, i zostali tam przez trzy dni, aż się wrócili, którzy je gonili; bo ich szukali ci, którzy je gonili, po wszystkich drogach, ale nie znaleźli.
23 I wrócili się oni dwaj mężowie, a zstąpiwszy z góry, przeprawili się, i przyszli do Jozuego, syna Nunowego, i powiedzieli mu wszystko, co się z nimi działo;
24 I mówili do Jozuego: Dał Pan w ręce nasze tę wszystkę ziemię; bo się strwożyli wszyscy obywatele ziemi przed twarzą naszą.
Księga Jozuego rozdział 3
1 Tedy Jozue wstał bardzo rano, i ruszyli się z Syttim, a przyszli aż do Jordanu, on i wszyscy synowie Izraelscy, i tamże przenocowali, niźli się przeprawili.
2 A po trzecim dniu przeszli przełożeni przez pośrodek obozu.
3 I rozkazali ludowi, mówiąc: Gdy ujrzycie skrzynię przymierza Pana, Boga waszego, i kapłany Lewity, niosące ją, wy też ruszycie się z miejsca swego, a pójdziecie za nią;
4 Wszakże plac między wami i między nią będzie na dwa tysiące łokci miary zwyczajnej; nie przystępujcie blisko do niej, abyście wiedzieli drogę, którą iść macie; albowiem nie chodziliście tą drogą przedtem.
5 Tedy rzekł Jozue do ludu: Poświęćcie się; albowiem jutro uczyni Pan między wami dziwne rzeczy.
6 Przytem rzekł Jozue do kapłanów, mówiąc: Weźmijcie skrzynię przymierza, a idźcie przed ludem; i wzięli skrzynię przymierza, i szli przed ludem.
7 I rzekł Pan do Jozuego: Dziś cię pocznę wywyższać przed oczyma wszystkiego Izraela, aby poznali, iż jakom był z Mojżeszem, tak będę i z tobą.
8 Rozkażże ty kapłanom, niosącym skrzynię przymierza, i rzecz im: Gdy wnijdziecie w brzeg wód Jordaóskich, w Jordanie staniecie.
9 Rzekł też Jozue do synów Izraelskich: Przystąpcie sam, a słuchajcie słów Pana, Boga waszego.
10 I rzekł Jozue: W tem poznacie, że Bóg żyjący jest w pośrodku was, a iż koniecznie wypędzi przed twarzą waszą Chananejczyka, i Hetejczyka, i Hewejczyka, i Ferezejczyka, i Gergezejczyka, i Amorejczyka, i Jebuzejczyka.
11 Oto, skrzynia przymierza Panującego nad wszystką ziemią pójdzie przed wami przez Jordan.
12 Przetoż teraz obierzcie sobie dwanaście mężów z pokoleó Izraelskich, po jednym mężu z każdego pokolenia;
13 A gdy się zastanowią stopy nóg kapłanów, niosących skrzynię Pana, Panującego nad wszystką ziemią, w wodzie Jordaóskiej, tedy się wody jordaóskie rozstąpią, tak iż woda płynąca z góry stanie w jednej kupie.
14 I stało się, gdy się ruszył lud z namiotów swych, aby się przeprawili przez Jordan, a kapłani, niosący skrzynię przymierza, szli przed ludem;
15 A gdy przyszli niosący skrzynię aż do Jordanu, a nogi kapłanów, którzy nieśli skrzynię, omoczyły się w brzegu wód, (bo Jordan wzbiera i wylewa na wszystkie brzegi swoje, na każdy czas żniwa.)
16 Tedy się zastanowiły wody płynące z gór, a stanęły w jednej kupie bardzo daleko od Adama, miasta, które jest ku stronie Sartan; a które płynęły na dół do morza pustego, morza słonego, zginęły i ustały; a tak lud przeprawiał się przeciwko Jerychu.
17 A kapłani, którzy nieśli skrzynię przymierza Paóskiego, stali na suszy w pośród Jordanu porządnie, a wszyscy Izraelczycy szli po suszy, aż się lud wszystek przeprawił przez Jordan.
Dzieje Apostolskie rozdział 5
1  Ale pewien człowiek, imieniem Ananiasz, z żoną swoją Safirą, sprzedał posiadłość 
2  i za wiedzą żony odłożył sobie część zapłaty, a pewną część przyniósł i złożył u stóp Wysłanników [Apostołów].
3 «Ananiaszu - powiedział Piotr - dlaczego niegodziwiec(szatan) zawładnął twym sercem, że skłamałeś Tchnieniu Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty za ziemię?
4 Czy przed sprzedażą nie była twoją własnością, a po sprzedaniu czyż nie mogłeś rozporządzić tym, coś za nią otrzymał? Jakże mogłeś dopuścić myśl o takim uczynku? Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu».
5  Słysząc te słowa Ananiasz padł martwy. A wszystkich, którzy tego słuchali, ogarnął wielki strach.
6  Młodsi mężczyźni wstali, owinęli go, wynieśli i pogrzebali. 
7 Około trzech godzin później weszła także jego żona, nie wiedząc, co się stało. 
8 «Powiedz mi - zapytał ją Piotr - czy za tyle sprzedaliście ziemię?» «Tak, za tyle» - odpowiedziała. 
9 A Piotr do niej: «Dlaczego umówiliście się, aby wystawiać na próbę Tchnienie Pana ? Oto stoją w progu ci, którzy pochowali twego męża. Wyniosą też ciebie». 
10  A ona upadła natychmiast u jego stóp i skonała. Gdy młodzieńcy weszli, znaleźli ją martwą. Wynieśli ją więc i pochowali obok męża. 
11 Strach wielki ogarnął społeczność powołanych i wszystkich, którzy o tym słyszeli. 
12  Wiele znaków i cudów działo się przez ręce Wysłanników(Apostołów) wśród ludu. Trzymali się wszyscy razem w krużganku Salomona.
13  A z obcych nikt nie miał odwagi dołączyć się do nich, lud zaś ich wychwalał. 
14 Coraz bardziej też rosła liczba mężczyzn i kobiet, przyjmujących wiarę w Pana. 
15 Wynoszono też chorych na ulicę i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich.
16 Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludu do Jeruszalem, znosząc chorych i dręczonych przez tchnienia nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia. 
17 Wówczas arcykapłan i wszyscy jego zwolennicy, należący do stronnictwa saduceuszów, pełni zazdrości
18  zatrzymali Wysłanników(Apostołów) i wtrącili ich do publicznego więzienia.
19  Ale w nocy poseł Pana otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich powiedział: 
20 «Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia!».
21 Usłyszawszy to weszli o świcie do świątyni i nauczali. Tymczasem arcykapłan i jego stronnicy zwołali Sanhedryn i całą starszyznę synów Iszraela. Posłali do więzienia, aby ich przyprowadzono.
22 Lecz kiedy słudzy przyszli, nie znaleźli ich w więzieniu. Powrócili więc i oznajmili: 
23 «Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo». 
24 Kiedy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z nimi stało.
25  Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: «Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud». 
26 Wtedy dowódca straży poszedł ze sługami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, bo obawiali się ludu, by ich samych nie ukamienował. 
27  Przyprowadziwszy ich stawili przed Sanhedrynem, a arcykapłan zapytał: 
28 «Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jeruszalem waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka?»
29  «Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Wysłannicy(Apostołowie). 
30 Bóg naszych ojców wskrzesił Jeszu, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie.
31  Tego Bóg Przywódcę [Organizatora, Inspiratora, Lidera] i Zbawiciela wywyższył prawicą swoją [Jego], (tak) dał nawrócenie [zmiana myślenia] Iszraelowi i uwolnienie od uchybień [grzechów].  
32 Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Tchnienie Święte, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni». 
33 Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i chcieli ich zabić.
34  Lecz pewien faryzeusz, imieniem Gamaliel, uczony w Prawie i poważany przez cały lud, kazał na chwilę usunąć Wysłanników(Apostołów) i zabrał głos w Radzie: 
35  «Mężowie iszraelscy - przemówił do nich - zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. 
36 Bo niedawno temu wystąpił Teodas, podając się za kogoś niezwykłego. Przyłączyło się do niego około czterystu ludzi, został on zabity, a wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni i ślad po nich zaginął. 
37 Potem podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i pociągnął lud za sobą. Zginął sam i wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni.
38 Więc i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się,
39 a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem». Usłuchali go.
40 A przywoławszy Wysłanników(Apostołów) kazali ich ubiczować i zabronili im przemawiać w imię Jeszu, a potem zwolnili. 
41  A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia [Jeszu].
42 Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Chwale dla Jeszu Chrystusa.

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
Dzieje Apostolskie rozdział 3
1 Petros [Piotr] zaś i Joannes [Jan] wstępowali [udawali się] do świątyni o godzinie [czasie] modlitwy, dziewiątej [dziewiątej godziny].
2 I pewien mężczyzna [człowiek] kaleka [niezdolny do chodzenia] od łona [wnętrza] matki swojej był [istniał], noszony [przenoszony], którego umieszczali [stawiali] codziennie przy bramie [drzwiach, wejściu] świątyni, nazywanej [zwanej] Piękną [Ładną], by prosić [żebrać] o jałmużnę [miłosierdzie, pomoc] od tych, którzy wchodzili [przechodzili] do świątyni.
3 Który [ten] widząc [dostrzegając] Piotra i Jana przygotowujących się [gotowych] do wejścia [wkroczenia] do świątyni, prosił [zwracał się] o uzyskanie [otrzymanie] jałmużny [miłosierdzia, pomocy finansowej].
4 Uważnie zaś [intensywnie] Piotr wpatrywał się [zwrócił uwagę] w niego razem [w towarzystwie] z Janem i powiedział [mówi]: Spójrz [zwróć wzrok] na nas.
5 On zaś skupił [koncentrował] na nich, oczekując [spodziewając się] otrzymać [uzyskać] coś od nich.
6 Powiedział zaś Piotr: Srebra i złota nie posiadam, ale co posiadam, to ci udzielam: w nazwaniu [imieniu] Jeszu Pomazańca z Nazaretu wstań [podnieś się] i chodź [idź, spaceruj].
7 I chwyciwszy [złapawszy] go za prawą dłoń podniósł go; zaraz [natychmiast] zaś umocniły się [zostały wzmocnione] podstawy [stawy, pięty] jego i kostki [stawy skokowe],
8 I nagle podskoczył [zerwał się], stanął [postawił się] i chodził [przechadzał się] i wszedł z nimi do świątyni, chodząc [spacerując] i skacząc [podskakując] oraz wychwalając [gloryfikując] Boga.
9 I dostrzegł go wszyscy ludzie [wszyscy] idącego [spacerującego] i wychwalającego [gloryfikującego, wielbiącego] Boga.
10 Rozpoznawali go zaś [natomiast], że to on był [jest] ten siedzący [zwykły siedzieć] na jałmużnę [miłosierdzie] przy Ładnej Bramie [Porcie] świątyni, i napełnieni zostali zdumieniem [zdumienia] i zachwytem [uniesieniem] na widok tego, co się z nim stało [zdarzyło].
11 Utrzymując [trzymając] {uzdrowionego kaleki} zaś [jednak] Piotra i Jana, zbiegł się cały lud do nich w [na] portyku [ganku, przedsionku] nazywanym [zwanym] Salomonowym, osłupieni [w oszołomieniu, w zdumieniu].
12 Widząc [zobaczywszy] zaś Petros [Piotr] odpowiedział do ludu: Mężowie [mężczyźni] Iszraelici, czemu się dziwicie temu [dlaczego to was zdumiewa], albo na nas czemu patrzycie [dlaczego spoglądacie na nas, kierujecie wzrok], jakbyśmy własną mocą [siłą, dynamiką] albo pobożnością [uświęceniem] sprawili [dokonali, uczynili], że ten chodzi [że on spaceruje]?
13 Bóg Awrahama [Abrahama] oraz [i] Iszaaka oraz [i] Jakowa [Jakuba], Bóg naszych przodków [praojców], uczcił [uhonorował, obdarzył chwałą] swego Sługę [chłopca służebnego] Jeszu, którego wy oddaliście [przekazaliście] i wyparliście się [odrzuciliście] w obliczu [przed] Piłatem, (który) osądził [zadecydował, miał zamiar] Jego wypuścić [zwolnić].
14 Wy jednak [zaś] świętego i sprawiedliwego [prawego] wyparliście się [odrzuciliście] i żądaliście [wnieśliście prośbę], aby morderca [zabójca] został wam darowany [zostawić wam, uwolniony dla was].
15 Tego zaś Przywódcę [pierwszy, naczelny, pionier, rozpoczynający] życia zabiliście, którego Bóg wybudził z martwych, którego [czego] my świadkami [zeznającymi] jesteśmy.
16 I przez [na, dzięki] wiarę (w) imię [nazwa] Jego, tego, którego widzicie i znacie, wzmocniło [utwierdziło] imię [nazwa] Jego i wiara w [przez] Niego dała mu pełnosprawność tę wobec wszystkich was.
17 I obecnie [teraz], bracia, rozumiem [jestem świadom], że w nieświadomości [nieznajomości, niewiedzy] działałyście, podobnie jak [tak jak] wasi przywódcy [rządzący, zwierzchnicy].
18 Zaś [natomiast] Bóg,  co przepowiedział [zapowiadał, ogłaszał] poprzez [przez] usta wszystkich [każde] swoich proroków [przemawiających], (że ma) cierpieć Mesjasz [Chrystus, Pomazaniec] Jego, zrealizował [dokończył, wypełnił] tak [w ten sposób].
19 Korygujcie [zmieńcie myślenie] i nawróćcie [zawróćcie] (się), aby [po to by] uchybienia [grzechy] wasze zostały wymazane,
20 Aby [żeby] nadeszły chwile [czasy] odświeżenia [ulgi, wytchnienia] z [od] oblicza [od Pana] i żeby wysłał [posłał] wam namaszczonego [pomazańca, Mesjasza] Jeszu, którego wam wskazał [wcześniej wyznaczył].
21 którego trzeba [koniecznie] niebu prawdziwie [rzeczywiście] przyjąć [utrzymać, zaakceptować] do [aż do] momentów [czasów] przywrócenia [restytucji] wszystkiego [każdego, całości], które [co, tamto] mówił [powiedział] Bóg przez [za pośrednictwem] usta swoich świętych [wybranych, wydzielonych] od eonu [od początku, czasu tego świata] Jego proroków [przemawiających].
22 Mouses [Mojżesz] prawdziwie powiedział, że proroka [przemawiającego] wam wzbudzi [podniesie] Pan, Bóg {wasz} {nasz}, z spośród braci waszych podobnie jak mnie [ja]; jego (będziecie) słuchać [posłuszni] we wszystkim, co by do was przemówił.
23 Natomiast każda dusza [osoba], która {jeśli} nie posłucha [odbierze słuchu] tego proroka [przemawiającego], będzie unicestwiona [zniszczona, wykreślona] z narodu [spośród ludu].
24 i wszyscy zaś prorocy [przemawiający], od Samuela i [tym] kolejno [kolejni], którzy [jacy, ilu] przemawiali, także [i] głosili [przewidzieli] te czasy [dni].
25 Wy jesteście potomkami [dziećmi, synami] proroków [przemawiających] i przymierza, które zawarł [zaplanował, ustanowił] Bóg z waszymi przodkami [ojcami], mówiąc do Awraama: "I przez twoje potomstwo [nasienie, spermę] zostaną pobłogosławione wszystkie narody [rodziny, plemiona, rody] ziemi.'"
26 Wam pierwszym [najpierw], wzbudziwszy [wskrzesiwszy] Bóg Chłopca [służącego] Swojego [Jego], wysłał Go, błogosławiąc was, w odwracaniu (się) [nawrócenie] każdego od nieprawości [niegodziwości, złości] waszych.
Dzieje Apostolskie rozdział 4
1 Gdy mówili [rozmawiali] oni do [z] ludzi, nadciągnęli [zbliżyli się, stanęli obok] kapłani i komendant [oficer, dowódca] świątyni i Saduceusze,
2 Zaniepokojeni [rozdrażnieni, zatroskani] przez [z powodu] nauczania [uczenia] ludu i głoszenia [zwiastowania] w [przez] Jeszu zmartwychwstania [wskrzeszenia] z [spośród] umarłych,
3 I nałożyli [na nich] swoje dłonie i zatrzymali [umieścili] ich w przetrzymaniu [więzieniu] na [do] jutro; było bowiem już późno [wieczór nastał].
4 Wielu zaś słuchających (tej) nauki [słowa], zaufali [uwierzyli], i wyniosła (się) [stała się, doszła, osiągnęła] liczba mężów [mężczyzn] (do) jakby [około] pięciu tysięcy.
5 Stało (się) jednak [zaś] nazajutrz [jutro], spotkanie [zostali zgromadzeni] ich przywódcy [władcy, przełożeni] i starsi i znawcy Pism [uczeni w piśmie, pisarze] w Jeruszalem [Jerozolimie],
6 i Annasz arcykapłan i Kajfasz i Jan i Aleksander, i ilu [jakikolwiek, jak wielu] byli  z rodu [rodziny] arcykapłańskiego,
7 i postawiwszy ich (w) środku, pytali: 'W jakiej [jakiego rodzaju] mocy, czy [lub] w czyim [jakim] imieniu [nazwie], uczyniliście [zrobiliście] to wy?
8 Wtedy [wówczas] Petros [Piotr], napełniony Tchnieniem [Duchem, powiewem] Świętym [wyodrębnionym (do czystości)], rzekł do nich: 'Władcy [przełożeni] ludu i starsi,
9 Jeśli nas [my] dzisiaj sądzeni za [z powodu] dobrodziejstwo [uczynienie dobra] człowiekowi słabemu [niedomagającemu, choremu], w czym [przez co]  on zbawiony [uratowany, uzdrowiony],
10 wiadome [znajome] niech (jest) wszystkim wam i całemu ludowi Iszraela, że w imieniu [nazwie] Jeszu Pomazańca [Chrystusa, Mesjasza] Nazarejczyka, którego wy ukrzyżowaliście, którego Bóg wzbudził [poniósł, wskrzesił] z martwych, w [przez] tego ten stoi przed wami zdrowy.
11 Ten [To] jest [stanowi] kamień, odrzucony [lekceważony, pominięty] przez was, konstruktorów [budowniczych], który stał się wiodącym [naczelny, główny] kamieniem węgielnym [narożnym].
12 I zbawienie [ratunek] nie jest w nikim innym, gdyż nie ma innego imienia [nazwy] pod nieboskłonem [pod niebem], które zostało dane wśród ludzi, przez które powinniśmy [musimy] być ocaleni [uratowani].
13 Dostrzegając [zauważając] jednak śmiałość [odwagę] Petru [Piotra] i Joannu [Jana], i uświadamiając sobie [rozpoznając], że są to ludzie niepiśmienni [niewykształceni] i prości [zwyczajni], byli zdumieni; i poznali ich [rozpoznawali ich], że z Jeszu byli [towarzyszyli].
14 Także człowieka widząc [patrząc], razem z nimi stojącego, uleczonego nic mieli zarzucić [przeciwko].
15 Rozkazawszy [nakazawszy] im zaś wyjść na zewnątrz z rady [sanhedrynu], naradzali się [spierali się] między sobą.
16 mówiąc: Co zrobimy [uczynilibyśmy] tym mężczyznom [ludziom]? Ponieważ [gdyż] rzeczywiście [prawdziwie] bowiem znany [oczywisty] znak [cud, znamię] stało [zaistniał] (się) przez nich wszystkim zamieszkującym [mieszkającym] Jeruszalem jawne [widoczne] i nie możemy zaprzeczyć [wyprzeć, odrzucić].
17 lecz [ale] aby [żeby] nie w większym rozpowszechnieniu  w [między] ludźmi, postanowimy [postawimy warunek] im, aby [żeby] już więcej nie przemawiali [by nie kontynuowali mówienia] w tym imieniu do żadnej osoby [nikogo z ludzi].
18 I wezwawszy ich nakazali ogólnie nie mówić ani nauczać w imię  Jeszu.
19 Zaś Petros [Piotr] i Joanos [Jan] odpowiadając, rzekli do nich: Czy słuszne [sprawiedliwe, poprawne] jest w [przed] Bogiem was słuchać bardziej niż Boga, osądźcie [rozstrzygnijcie],
20 Nie możemy bowiem, my co widzieliśmy i usłyszeliśmy nie mówić.
21  Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało. 
22  A człowiek, który doznał tego cudownego uzdrowienia, miał ponad czterdzieści lat. 
23 Uwolnieni przybyli do swoich i opowiedzieli, co do nich mówili arcykapłani i starsi. 
24 Wysłuchawszy tego podnieśli jednomyślnie głos do Boga i mówili: "Wszechwładny Stwórco nieba i ziemi, i morza, i wszystkiego, co w nich istnieje,
25 Tyś przez Tchnienie Święte powiedział ustami sługi Twego Dawida: Dlaczego burzą się narody i ludy knują rzeczy próżne? 
26  Powstali królowie ziemi i książęta zeszli się razem przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi. 
27 Zeszli się bowiem rzeczywiście w tym mieście przeciw świętemu Słudze Twemu, Jeszu, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z narodami i pokoleniami Iszraela
28 aby uczynić to, co ręka Twoja i myśl zamierzyły.
29  A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą,
30  gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jeszu". 
31 Po tej modlitwie zadrżało miejsce, na którym byli zebrani, wszyscy zostali napełnieni Tchnieniem Świętym i głosili odważnie słowo Boże. 
32  Jedno tchnienie i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne.
33  Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jeszu, a wszyscy oni mieli wielką łaskę. 
34  Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je 
35  i przynosili pieniądze ze sprzedaży, i składali je u stóp posłańców [apostołów]. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.
36 Tak Józef, nazwany przez posłańców Barnabas, to znaczy "Syn Pocieszenia", lewita rodem z Cypru,
37  sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp posłańców [apostołów].

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
Dzieje Apostolskie rozdział 3
1 Petros [Piotr] zaś i Joannes [Jan] wstępowali [udawali się] do świątyni o godzinie [czasie] modlitwy, dziewiątej [dziewiątej godziny].
2 I pewien mężczyzna [człowiek] kaleka [niezdolny do chodzenia] od łona [wnętrza] matki swojej był [istniał], noszony [przenoszony], którego umieszczali [stawiali] codziennie przy bramie [drzwiach, wejściu] świątyni, nazywanej [zwanej] Piękną [Ładną], by prosić [żebrać] o jałmużnę [miłosierdzie, pomoc] od tych, którzy wchodzili [przechodzili] do świątyni.
3 Który [ten] widząc [dostrzegając] Piotra i Jana przygotowujących się [gotowych] do wejścia [wkroczenia] do świątyni, prosił [zwracał się] o uzyskanie [otrzymanie] jałmużny [miłosierdzia, pomocy finansowej].
4 Uważnie zaś [intensywnie] Piotr wpatrywał się [zwrócił uwagę] w niego razem [w towarzystwie] z Janem i powiedział [mówi]: Spójrz [zwróć wzrok] na nas.
5 On zaś skupił [koncentrował] na nich, oczekując [spodziewając się] otrzymać [uzyskać] coś od nich.
6 Powiedział zaś Piotr: Srebra i złota nie posiadam, ale co posiadam, to ci udzielam: w nazwaniu [imieniu] Jeszu Pomazańca z Nazaretu wstań [podnieś się] i chodź [idź, spaceruj].
7 I chwyciwszy [złapawszy] go za prawą dłoń podniósł go; zaraz [natychmiast] zaś umocniły się [zostały wzmocnione] podstawy [stawy, pięty] jego i kostki [stawy skokowe],
8 I nagle podskoczył [zerwał się], stanął [postawił się] i chodził [przechadzał się] i wszedł z nimi do świątyni, chodząc [spacerując] i skacząc [podskakując] oraz wychwalając [gloryfikując] Boga.
9 I dostrzegł go wszyscy ludzie [wszyscy] idącego [spacerującego] i wychwalającego [gloryfikującego, wielbiącego] Boga.
10 Rozpoznawali go zaś [natomiast], że to on był [jest] ten siedzący [zwykły siedzieć] na jałmużnę [miłosierdzie] przy Ładnej Bramie [Porcie] świątyni, i napełnieni zostali zdumieniem [zdumienia] i zachwytem [uniesieniem] na widok tego, co się z nim stało [zdarzyło].
11 Utrzymując [trzymając] {uzdrowionego kaleki} zaś [jednak] Piotra i Jana, zbiegł się cały lud do nich w [na] portyku [ganku, przedsionku] nazywanym [zwanym] Salomonowym, osłupieni [w oszołomieniu, w zdumieniu].
12 Widząc [zobaczywszy] zaś Petros [Piotr] odpowiedział do ludu: Mężowie [mężczyźni] Iszraelici, czemu się dziwicie temu [dlaczego to was zdumiewa], albo na nas czemu patrzycie [dlaczego spoglądacie na nas, kierujecie wzrok], jakbyśmy własną mocą [siłą, dynamiką] albo pobożnością [uświęceniem] sprawili [dokonali, uczynili], że ten chodzi [że on spaceruje]?
13 Bóg Awrahama [Abrahama] oraz [i] Iszaaka oraz [i] Jakowa [Jakuba], Bóg naszych przodków [praojców], uczcił [uhonorował, obdarzył chwałą] swego Sługę [chłopca służebnego] Jeszu, którego wy oddaliście [przekazaliście] i wyparliście się [odrzuciliście] w obliczu [przed] Piłatem, (który) osądził [zadecydował, miał zamiar] Jego wypuścić [zwolnić].
14 Wy jednak [zaś] świętego i sprawiedliwego [prawego] wyparliście się [odrzuciliście] i żądaliście [wnieśliście prośbę], aby morderca [zabójca] został wam darowany [zostawić wam, uwolniony dla was].
15 Tego zaś Przywódcę [pierwszy, naczelny, pionier, rozpoczynający] życia zabiliście, którego Bóg wybudził z martwych, którego [czego] my świadkami [zeznającymi] jesteśmy.
16 I przez [na, dzięki] wiarę (w) imię [nazwa] Jego, tego, którego widzicie i znacie, wzmocniło [utwierdziło] imię [nazwa] Jego i wiara w [przez] Niego dała mu pełnosprawność tę wobec wszystkich was.
17 I obecnie [teraz], bracia, rozumiem [jestem świadom], że w nieświadomości [nieznajomości, niewiedzy] działałyście, podobnie jak [tak jak] wasi przywódcy [rządzący, zwierzchnicy].
18 Zaś [natomiast] Bóg,  co przepowiedział [zapowiadał, ogłaszał] poprzez [przez] usta wszystkich [każde] swoich proroków [przemawiających], (że ma) cierpieć Mesjasz [Chrystus, Pomazaniec] Jego, zrealizował [dokończył, wypełnił] tak [w ten sposób].
19 Korygujcie [zmieńcie myślenie] i nawróćcie [zawróćcie] (się), aby [po to by] uchybienia [grzechy] wasze zostały wymazane,
20 Aby [żeby] nadeszły chwile [czasy] odświeżenia [ulgi, wytchnienia] z [od] oblicza [od Pana] i żeby wysłał [posłał] wam namaszczonego [pomazańca, Mesjasza] Jeszu, którego wam wskazał [wcześniej wyznaczył].
21 którego trzeba [koniecznie] niebu prawdziwie [rzeczywiście] przyjąć [utrzymać, zaakceptować] do [aż do] momentów [czasów] przywrócenia [restytucji] wszystkiego [każdego, całości], które [co, tamto] mówił [powiedział] Bóg przez [za pośrednictwem] usta swoich świętych [wybranych, wydzielonych] od eonu [od początku, czasu tego świata] Jego proroków [przemawiających].
22 Mouses [Mojżesz] prawdziwie powiedział, że proroka [przemawiającego] wam wzbudzi [podniesie] Pan, Bóg {wasz} {nasz}, z spośród braci waszych podobnie jak mnie [ja]; jego (będziecie) słuchać [posłuszni] we wszystkim, co by do was przemówił.
23 Natomiast każda dusza [osoba], która {jeśli} nie posłucha [odbierze słuchu] tego proroka [przemawiającego], będzie unicestwiona [zniszczona, wykreślona] z narodu [spośród ludu].
24 i wszyscy zaś prorocy [przemawiający], od Samuela i [tym] kolejno [kolejni], którzy [jacy, ilu] przemawiali, także [i] głosili [przewidzieli] te czasy [dni].
25 Wy jesteście potomkami [dziećmi, synami] proroków [przemawiających] i przymierza, które zawarł [zaplanował, ustanowił] Bóg z waszymi przodkami [ojcami], mówiąc do Awraama: "I przez twoje potomstwo [nasienie, spermę] zostaną pobłogosławione wszystkie narody [rodziny, plemiona, rody] ziemi.'"
26 Wam pierwszym [najpierw], wzbudziwszy [wskrzesiwszy] Bóg Chłopca [służącego] Swojego [Jego], wysłał Go, błogosławiąc was, w odwracaniu (się) [nawrócenie] każdego od nieprawości [niegodziwości, złości] waszych.
Dzieje Apostolskie rozdział 4
1 Gdy mówili [rozmawiali] oni do [z] ludzi, nadciągnęli [zbliżyli się, stanęli obok] kapłani i komendant [oficer, dowódca] świątyni i Saduceusze,
2 Zaniepokojeni [rozdrażnieni, zatroskani] przez [z powodu] nauczania [uczenia] ludu i głoszenia [zwiastowania] w [przez] Jeszu zmartwychwstania [wskrzeszenia] z [spośród] umarłych,
3 I nałożyli [na nich] swoje dłonie i zatrzymali [umieścili] ich w przetrzymaniu [więzieniu] na [do] jutro; było bowiem już późno [wieczór nastał].
4 Wielu zaś słuchających (tej) nauki [słowa], zaufali [uwierzyli], i wyniosła (się) [stała się, doszła, osiągnęła] liczba mężów [mężczyzn] (do) jakby [około] pięciu tysięcy.
5 Stało (się) jednak [zaś] nazajutrz [jutro], spotkanie [zostali zgromadzeni] ich przywódcy [władcy, przełożeni] i starsi i znawcy Pism [uczeni w piśmie, pisarze] w Jeruszalem [Jerozolimie],
6 i Annasz arcykapłan i Kajfasz i Jan i Aleksander, i ilu [jakikolwiek, jak wielu] byli  z rodu [rodziny] arcykapłańskiego,
7 i postawiwszy ich (w) środku, pytali: 'W jakiej [jakiego rodzaju] mocy, czy [lub] w czyim [jakim] imieniu [nazwie], uczyniliście [zrobiliście] to wy?
8 Wtedy [wówczas] Petros [Piotr], napełniony Tchnieniem [Duchem, powiewem] Świętym [wyodrębnionym (do czystości)], rzekł do nich: 'Władcy [przełożeni] ludu i starsi,
9 Jeśli nas [my] dzisiaj sądzeni za [z powodu] dobrodziejstwo [uczynienie dobra] człowiekowi słabemu [niedomagającemu, choremu], w czym [przez co]  on zbawiony [uratowany, uzdrowiony],
10 wiadome [znajome] niech (jest) wszystkim wam i całemu ludowi Iszraela, że w imieniu [nazwie] Jeszu Pomazańca [Chrystusa, Mesjasza] Nazarejczyka, którego wy ukrzyżowaliście, którego Bóg wzbudził [poniósł, wskrzesił] z martwych, w [przez] tego ten stoi przed wami zdrowy.
11 Ten [To] jest [stanowi] kamień, odrzucony [lekceważony, pominięty] przez was, konstruktorów [budowniczych], który stał się wiodącym [naczelny, główny] kamieniem węgielnym [narożnym].
12 I zbawienie [ratunek] nie jest w nikim innym, gdyż nie ma innego imienia [nazwy] pod nieboskłonem [pod niebem], które zostało dane wśród ludzi, przez które powinniśmy [musimy] być ocaleni [uratowani].
13 Dostrzegając [zauważając] jednak śmiałość [odwagę] Petru [Piotra] i Joannu [Jana], i uświadamiając sobie [rozpoznając], że są to ludzie niepiśmienni [niewykształceni] i prości [zwyczajni], byli zdumieni; i poznali ich [rozpoznawali ich], że z Jeszu byli [towarzyszyli].
14 Także człowieka widząc [patrząc], razem z nimi stojącego, uleczonego nic mieli zarzucić [przeciwko].
15 Rozkazawszy [nakazawszy] im zaś wyjść na zewnątrz z rady [sanhedrynu], naradzali się [spierali się] między sobą.
16 mówiąc: Co zrobimy [uczynilibyśmy] tym mężczyznom [ludziom]? Ponieważ [gdyż] rzeczywiście [prawdziwie] bowiem znany [oczywisty] znak [cud, znamię] stało [zaistniał] (się) przez nich wszystkim zamieszkującym [mieszkającym] Jeruszalem jawne [widoczne] i nie możemy zaprzeczyć [wyprzeć, odrzucić].
17 lecz [ale] aby [żeby] nie w większym rozpowszechnieniu  w [między] ludźmi, postanowimy [postawimy warunek] im, aby [żeby] już więcej nie przemawiali [by nie kontynuowali mówienia] w tym imieniu do żadnej osoby [nikogo z ludzi].
18 I wezwawszy ich nakazali ogólnie nie mówić ani nauczać w imię  Jeszu.
19 Zaś Petros [Piotr] i Joanos [Jan] odpowiadając, rzekli do nich: Czy słuszne [sprawiedliwe, poprawne] jest w [przed] Bogiem was słuchać bardziej niż Boga, osądźcie [rozstrzygnijcie],
20 Nie możemy bowiem, my co widzieliśmy i usłyszeliśmy nie mówić.
21  Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało. 
22  A człowiek, który doznał tego cudownego uzdrowienia, miał ponad czterdzieści lat. 
23 Uwolnieni przybyli do swoich i opowiedzieli, co do nich mówili arcykapłani i starsi. 
24 Wysłuchawszy tego podnieśli jednomyślnie głos do Boga i mówili: "Wszechwładny Stwórco nieba i ziemi, i morza, i wszystkiego, co w nich istnieje,
25 Tyś przez Tchnienie Święte powiedział ustami sługi Twego Dawida: Dlaczego burzą się narody i ludy knują rzeczy próżne? 
26  Powstali królowie ziemi i książęta zeszli się razem przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi. 
27 Zeszli się bowiem rzeczywiście w tym mieście przeciw świętemu Słudze Twemu, Jeszu, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z narodami i pokoleniami Iszraela
28 aby uczynić to, co ręka Twoja i myśl zamierzyły.
29  A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą,
30  gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jeszu". 
31 Po tej modlitwie zadrżało miejsce, na którym byli zebrani, wszyscy zostali napełnieni Tchnieniem Świętym i głosili odważnie słowo Boże. 
32  Jedno tchnienie i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne.
33  Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jeszu, a wszyscy oni mieli wielką łaskę. 
34  Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je 
35  i przynosili pieniądze ze sprzedaży, i składali je u stóp posłańców [apostołów]. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.
36 Tak Józef, nazwany przez posłańców Barnabas, to znaczy "Syn Pocieszenia", lewita rodem z Cypru,
37  sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp posłańców [apostołów].

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Jeszu jest Panem
They did eat, they drank, they married wives, they were given in marriage, until the day that Noe entered into the ark, and the flood came, and destroyed them all.
Ewangelia wg św. Łukasza 12:19
I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!
Ewangelia wg św. Łukasza 12:20
Lecz Bóg rzekł do niego: "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?"
Ewangelia wg św. Łukasza 16:19-23
19
Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił.
20
U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. 
21
Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody.
22
Umarł żebrak, i posłańcy zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. 
23
Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. 
Księga Powtórzonego Prawa 6:10-12
10
 A gdy cię wprowadzi JHWH, Bogowie twoi, do ziemi, którą przysiągł ojcom twoim Awraamowi, Izaakowi, i Jakobowi, że ją tobie da, miasta wielkie i dobre, których nie budowałeś;
11
Przytem domy pełne dóbr wszelakich, którycheś nie naprzątał, i studnie wykopane, którycheś nie kopał, winnice i oliwnice, którycheś nie sadził, a będziesz jadł, i najesz się:
12
Strzeżże się, abyś nie zapomniał JHWH, który cię wywiódł z ziemi Egipskiej, z domu niewoli.
Księga Powtórzonego Prawa 8:12-14
12
By snać, gdy jeść będziesz do sytości, i piękne domy pobudujesz, a mieszkać w nich będziesz;
13
I gdyć się wołów i owiec namnoży, srebra także i złota będziesz miał dosyć, i wszystko, co będziesz miał, rozmnoży się:
14
Nie podniosło się serce twoje, i zapomniałbyś Pana, Boga twego, który cię wywiódł z ziemi Egipskiej z domu niewoli;
1 Księga Samuela 25:36-38
Księga Joba 21:9-13
9
Domy ich bezpieczne od strachu, a niemasz rózgi Bożej nad nimi.
10
Byk ich przypuszczon bywa, a nie traci nasienia; krowa ich rodzi, a nie pomiata.
11
Wypuszczają maluczkie dziatki swoje jako trzodę, a synowie ich wyskakują.
12
Wykrzykają przy bębnie i przy harfie, a weselą się przy głosie muzyki.
13
Trawią w dobrem dni swoje, a we mgnieniu oka do grobu zstępują.
Księga Izajasza 21:4
Ulękło się serce moje, strach mię ogarnął; noc rozkoszy moich obróciła mi się w lękanie.
Księga Izajasza 22:12-14
12
Nadto, gdy wołał Pan, Pan zastępów, dnia onego do płaczu i do narzekania, i do obłysienia się, i do przepasania się worem;
13
A oto radość i wesele wasze, zabijać woły, i bić owce, a jedząc mięso, i pijąc wino, mówić: Jedzmy, pijmy, bo jutro pomrzemy.
14
Aleć to doszło uszów moich, mówi Pan zastępów. Przetoż wam ta nieprawość nie będzie odpuszczona; aż pomrzecie, mówi Pan, Pan zastępów.
1 List do Tesaloniczan 5:1-3
1
 A o czasach i porach, bracia, nie ma potrzeby wam pisać.
2
 Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pana nadchodzi jak złodziej w nocy.
3
 Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy spadnie na nich nagła zguba, jak bóle na kobietę w ciąży, i nie umkną.