List do Filipian rozdział 1
1 Paweł i Tymoteusz, słudzy Jeszu Chrystusa, wszystkim świętym w Chrystusie Jeszu, którzy są w mieście Filipis, z biskupami i z diakonami.
2 Łaska wam i pokój niech będzie od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jeszu Chrystusa.
3 Dziękuję Bogu memu, ilekroć na was wspominam,
4 (Zawsze w każdej modlitwie mojej za wszystkich was z radością prośbę czyniąc).
5 Za społeczność waszę w Ewangielii, od pierwszego dnia aż dotąd;
6 Jestem pewien, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, działać będzie aż do dnia Pomazańca Jeszu.
7 Jakoż sprawiedliwa jest, abym ja to rozumiał o was wszystkich, dlatego iż was mam w sercu moim i w więzieniu moim, i w obronie, i w utwierdzeniu Ewangelii, was, mówię, wszystkich, którzy jesteście ze mną uczestnikami łaski.
8  Świadkiem bowiem moim Bóg, jak tęsknię (do) was wszystkich we wnętrznościach Pomazańca Jeszu.
9 Modlę się o to, aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu
10 dla oceny tego, co lepsze, abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Pomazańca,
11 napełnieni plonem sprawiedliwości, przez Jeszu Pomazańca ku chwale i czci Boga.
12 A chcę, bracia! abyście wiedzieli, iż to, co się ze mną dzieje, na większe pomnożenie Ewangielii wyszło.
13 Tak iż związki moje dla Chrystusa rozgłoszone są po wszystkim pałacu cesarskim i u wszystkich inszych.
14 A wiele ich z braci w Panu serca nabywszy z moich związek, śmielszymi są, bez bojaźni mówić słowo.
15 Wszakże niektórzy z zazdrości i z sporu, a niektórzy też z dobrej woli Chrystusa każą.
16 A ci, którzy z sporu Chrystusa opowiadają nieszczerze, mniemają, iż przydawają ucisku związkom moim;
17 A którzy z miłości, wiedzą, żem jest wystawiony ku obronie Ewangielii,
18 Ale cóż na tem? Owszem jakimkolwiek sposobem, lub postawnie, lub w prawdzie Chrystus bywa opowiadany, i z tego się raduję, i jeszcze się radować będę;
19 Gdyż wiem, iż mi to wyjdzie na zbawienie przez modlitwę waszą i pomoc Ducha Jeszu Chrystusa,
20 Według troskliwego oczekiwania i nadziei mojej, iż się w niczem nie zawstydzę; ale z wszelakiem bezpieczeóstwem, jako zawsze, tak i teraz, uwielbionym będzie Chrystus w ciele mojem, lub przez żywot, lub przez śmierć.
21  Mnie bowiem żyć (to) Pomazaniec, a umrzeć (to) zysk. 
22  Jeśli zaś żyć w ciele to dla mnie owocna praca i co wybiorę, nie wiem. 
23   Pociągają mnie dwa pragnienia: mam pragnienie odejść i być z Pomazańcem, bo to o wiele lepsze;
24  zaś pozostać w ciele, (jest) niezbędne z powodu was. 
25 A będąc tego pewien, wiem, iż zostanę i z wami wszystkimi pomieszkam ku waszemu pomnożeniu i weselu wiary,
26 Aby obfitowała chluba wasza w Chrystusie Jeszu ze mnie, gdy do was zasię przybędę.
27 Tylko się tak sprawujcie, jako przystoi Ewangielii Chrystusowej, abym, lub przyjdę i oglądam was, lub nie przyjdę, słyszał o was, iż stoicie w jednym duchu, jednomyślnie bojując w wierze Ewangielii.
28 Ani w czem nie strachając się przeciwników, co onym jest pewnym znakiem zginienia, a wam zbawienia, a to od Boga;
29  Gdyż wam dane (jest) z powodu Pomazańca, nie tylko w Niego uwierzyć, ale też dla niego cierpieć,
30 Tenże bój mając, jakiście widzieli we mnie, i jaki teraz o mnie słyszycie.
List do Filipian rozdział 2
1  Jeśli więc jest jakieś napomnienie w Pomazańcu, jeśli - jakaś moc przekonująca Miłości, jeśli jakiś udział w Tchnieniu, jeśli jakieś wnętrzności i współczucie,
2 - dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólne tchnienie, pragnąc tylko jednego,
3 - a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie.
4 - Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich!
5 - Bądźcie tego samego nastawiania, które miał Jeszu Pomazaniec.
6 - Który będąc w kształcie Bożym, nie porwał się myśleć, że jest równy Bogu.
7  Ale siebie osłabił, kształt niewolnika przyjmując, w podobieństwie (do) ludzi stawszy (się) i (z) postaci znaleziony jako człowiek.
8  Poniżył siebie będąc posłusznym aż do śmierci, śmierci zaś krzyżowej.
9 Dlatego też Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszystkie imię;
10  Aby na imię Jeszu wszelkie kolano zgięło (się), niebiańskich i ziemskich, i podziemnych.
11  I (żeby) wszelki [każdy] język wyznał, że Pan (jest) Jeszu Pomazaniec [Chrystus], na chwałę Boga Ojca.
12  Dlatego, moi mili! Jak zawsze byliście posłuszni, nie tylko podczas obecności mojej, ale teraz dużo bardziej podczas nieobecności mojej, z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje dopracujcie [dopełnijcie].
13 Albowiem Bóg jest, który sprawuje w was chcenie i skuteczne wykonanie według upodobania swego.
14  Czyńcie wszystko bez szemrania i powątpiewania,
15  abyście się stali nienaganni i szczerzy — byli dziećmi Boga bez skazy wpośród wykolejonego i wynaturzonego pokolenia, w którym świecicie jak światła na świecie,
16  zachowując Słowo życia na moją chlubę w dniu Pomazańca, na dowód, że nie na próżno biegłem i nie na próżno się trudziłem.
17 Ale choćbym ofiarowany był dla ofiary i usługi wiary waszej, weselę się i spółweselę się ze wszystkimi wami;
18 Z tegoż tedy i wy weselcie się i spółweselcie się ze mną.
19 A mam nadzieję w Panu Jeszu, że Tymoteusza niebawem poślę do was, abym się i ja ucieszył, dowiedziawszy się, co się z wami dzieje.
20 Albowiem nie mam nikogo w umyśle jemu równego, który by się uprzejmie o rzeczy wasze starać chciał;
21 Bo wszyscy swoich rzeczy szukają, a nie tych, które są Jeszu Chrystusa.
22 Ale wiecie, iż on jest doświadczonym, a iż jako syn z ojcem ze mną służył w Ewangielii.
23 Mam tedy nadzieję, że tego do was poślę, skoro obaczę, co się ze mną dalej dziać będzie;
24 A mam ufność w Panu, że i sam w rychle do was przyjdę.
25 Alem rozumiał rzeczą potrzebną, Epafrodyta, brata i pomocnika i spółbojownika mego, a waszego Apostoła i sługę w potrzebie mojej, posłać do was,
26 Ponieważ pragnął was wszystkich i bardzo się frasował, żeście słyszeli, iż zachorował.
27 Bo wprawdzie chorował mało nie na śmierć; ale się Bóg zmiłował nad nim, a nie tylko nad nim, ale i nade mną, abym nie miał smutku na smutek.
28 Przetoż tem ochotniej posłałem go, abyście zasię ujrzawszy go, uweselili się, a ja abym miał mniej smutku.
29 Przyjmijcież go tedy w Panu ze wszystkiem weselem; a takich w poczciwości miejcie;
30 Boć dla dzieła Chrystusowego bliskim był śmierci, odważywszy zdrowie swoje, aby dopełnił tego, czego nie dostawało w usłudze waszej przeciwko mnie.
List do Filipian rozdział 3
1  Tak więc, bracia moi radujcie się w Panu. To samo pisać wam mnie wprawdzie nie męczy, (dla) was zaś (jest to) dobre [bezpieczne].
2  Uważajcie (na) psy, uważajcie (na) złych pracowników, uważajcie na pociętych [obrzezańców].
3  My bowiem jesteśmy obrzezaniem, Duchem Boga służąc i chlubiąc (się) w Pomazańcu Jeszu, a nie w ciele.
4  Chociaż ja mam przekonanie [argument] także w ciele. Jeśli ktoś uważa inaczej, (to) argumentować w ciele ja bardziej (mam powody).
5  Obrzezany ósmego dnia, z rodu Iszraela, ze szczepu Benjamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków, według prawa. 
6  Faryzeusz w [według] gorliwości prześladujący zgromadzenie [powołanych], według nienaganności w prawie stojący bez zarzutu. 
7  Ale co było mi zyskiem, to uznałem z powodu Pomazańca (za) szkodę.
8  Ale raczej i wszystko uznaję (że) szkodą jest, z powodu przewyższającej znajomości Pomazańca Jeszu, Pana mojego, z powodu którego wszystko (poprzednie) zniszczone i uznaję (,że to) gnojem jest, po to bym Pomazańca pozyskał, 
9  i (był) znaleziony w nim; nie mając usprawiedliwienia mojego, (opartego) w prawie, ale (to, które jest) przez wiarę Pomazańca z Boga, usprawiedliwienie na wierze. 
10  przez poznanie Jego i mocy Jego zmartwychwstania, i udziału w Jego cierpieniach, upodabniając (się do) Jego śmierci, 
11  dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych. 
12  Nie (mówię), że już osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też (to) pochwycił, (bo i sam) zostałem pochwycony przez Pomazańca Jeszu. 
13  Bracia, ja siebie nie zaliczam pochwyconym (być). Jednak też prawdą (jest, że) zapominam (o tym co) za mną zaś wyciągam (się do tego co) przede (mną). 
14  do celu prę, do nagrody w górze, (którą jest) powołanie (od) Boga w Pomazańcu Jeszu. 
15  Ilu (nas) więc (jest) doskonałych [dojrzałych], tak rozumujmy; a jeśli o coś inaczej rozumiecie, i to Bóg wam objawi;
16  Niemniej do czego doszliśmy (wcześniej), chodźmy w równym szeregu {wzorca tego samego umysłu}. 
17  Współnaśladowcami moimi bądźcie, bracia i obserwujcie tak chodzących, jak macie wzór nasz. 
18 Albowiem wiele ich chodzi, o którychem wam często powiadał, a teraz i z płaczem mówię, iż są nieprzyjaciołmi krzyża Chrystusowego;
19 Których koniec jest zatracenie, których Bóg jest brzuch, a chwała w haóbie ich, którzy się o rzeczy ziemskie starają.
20 - Nasze obywatelstwo jest w niebiosach, skąd też zbawiciela oczekujemy, Pana Jeszu Pomazańca.
21 - Który przemieni ciało nasze uniżone na podobne chwalebnemu ciału Jego. Poprzez działanie mocy swojej, podporządkuje sobie wszystko.
List do Filipian rozdział 4
1 Przetoż, bracia moi mili i pożądani! radości i korono moja! tak stójcie w Panu, najmilsi moi!
2 Ewodyi proszę i Syntychy proszę, aby jednegoż rozumienia były w Panu.
3 Proszę też i cię, towarzyszu wierny! bądź tym na pomoc, które w Ewangielii wespół ze mną pracowały, i z Klemensem i z innymi pomocnikami moimi, których imiona są w księgach żywota.
4 Radujcie się zawsze w Panu; znowu mówię, radujcie się.
5 Skromność wasza niech będzie wiadoma wszystkim ludziom; Pan blisko jest.
6  O nic się nie martwcie, ale w każdej modlitwie i prośbie z podziękowaniem [wdzięcznością], prośby wasze przedstawiajcie [dajcie poznać] u Boga.
7  A pokój Boży, przewyższający wszelki rozum, przypilnuje serc waszych i myśli waszych w Pomazańcu Jeszu.
8  W końcu, bracia, cokolwiek jest prawdziwe, cokolwiek szlachetne, cokolwiek sprawiedliwe, cokolwiek czyste, cokolwiek miłe, cokolwiek godne polecenia, jeśli coś (jest) cnotą i jeśli coś chwalebne — o tym rozmyślajcie.
9 Czegoście się też nauczyli i coście przyjęli, i słyszeli, i widzieli przy mnie, to czyńcie, a Bóg pokoju będzie z wami.
10  Niezmiernie ucieszyłem się zaś w Panu, że już wcześniej rozkrzewiliście tę troskę o mnie, nad którą też rozmyślaliście, ale nie mieliście sposobności. 
11 Nie żebym to mówił dla niedostatku; bomci się ja nauczył, na tem przestawać, co mam.
12 Umiem i uniżać się, umiem i obfitować; wszędy i we wszystkich rzeczach jestem wyćwiczony i nasyconym być, i łaknąć, i obfitować, i niedostatek cierpieć;
13  Wszystko udźwignę w tym (który) wzmacnia mnie.
14 Wszakże dobrzeście uczynili, żeście społecznie dogodzili uciskowi mojemu.
15 A wiecie i wy Filipensowie, iż na początku Ewangielii, gdym wyszedł z Macedonii, żaden mi zbór nie udzielił na rachunek dawania i brania, tylko wy sami;
16 Ponieważ i do Tesaloniki raz i drugi, czego potrzeba było, posłaliście mi,
17  Nie, żebym szukał daru [datku]; ale szukam owocu, rosnącego na waszym rachunku. 
18 Gdyżem odebrał wszystko i mam dostatek, pełenem, wziąwszy od Epafrodyta, co posłano od was, wonność dobrego zapachu, ofiarę przyjemną i Bogu się podobającą.
19 A Bóg mój napełni wszelką potrzebę waszą według bogactwa swego, chwalebnie, w Pomazańcu Jeszu.
20 A Bogu i Ojcu naszemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen.
21 Pozdrówcie wszystkich świętych w Pomazańcu Jeszu. Pozdrawiają was bracia, którzy są ze mną.
22 Pozdrawiają was wszyscy święci; ale osobliwie, którzy są z cesarskiego domu.
23 Łaska Pana naszego Jeszu Chrystusa niech będzie z wami wszystkimi. Amen.

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
Księga Sędziów rozdział 10
1 I powstał po Abimelechu na obronę Izraela Tola, syn Fui, syna Dodowego, mąż z pokolenia Isascharowego, a ten mieszkał w Samir na górze Efraim.
2 I sądził Izraela przez dwadzieścia i trzy lata, potem umarł, i pogrzbion jest w Samir.
3 A po nim powstał Jair Galaadczyk, który sądził Izraela przez dwadzieścia i dwa lata.
4 A ten miał trzydzieści synów, którzy jeździli na trzydziestu ośląt, a mieli trzydzieści miast, które zwano Awot Jair aż po dzisiejszy dzieó w ziemi Galaadskiej.
5 I umarł Jair, a pogrzebion jest w Kamon.
6 Lecz znowu synowie Izraelscy czynili złe przed oczyma Paóskiemi, a służąc Baalowi, i Astaratowi, i bogom Syryjskim, i bogom Sydoóskim, i bogom Moabskim, i bogom synów Ammon, i nawet bogom Filistyóskim, a opuściwszy Pana, nie służyli mu.
7 Przetoż się wzruszył gniewem Pan przeciw Izraelowi, i podał je w ręce Filistynów, i w ręce synów Ammonowych.
8 Którzy trapili i uciskali syny Izraelskie od onego roku przez osiemnaście lat, wszystkie syny Izraelskie, którzy byli przed Jordanem w ziemi Amorejczyka, która jest w Galaad.
9 Przeprawili się też synowie Ammonowi za Jordan, aby walczyli z Judą, i z Benjaminem, także i z domem Efraimowym, i ścisnęli Izraelczyki bardzo.
10 Tedy wołali synowie Izraelscy do Pana, mówiąc: Zgrzeszyliśmy tobie, żeśmy opuścili ciebie, Boga naszego, i służyliśmy Baalom.
11 Ale Pan rzekł do synów Izraelskich: Izalim was od Egipczyków, i od Amorejczyków, od synów Ammonowych, i od Filistynów,
12 I od Sydoóczyków, i Amalekitów, i Mahanitów, którzy was trapili, gdyście wołali do mnie, nie wybawił z ręki ich?
13 Aleście wy mię opuścili, a służyliście bogom cudzym; przetoż was więcej nie wybawię.
14 Idźcież, a wołajcie do bogów, któreście sobie obrali; oni niechaj was wybawią czasu ucisku waszego.
15 I odpowiedzieli synowie Izraelscy Panu: Zgrzeszyliśmy; uczyóże ty z nami, co się zda dobrego w oczach twoich, tylko wybaw nas prosimy dnia tego.
16 I wyrzucili bogi cudze z pośrodku siebie, a służyli Panu, i użalił się Pan utrapienia Izraelskiego.
17 Zebrali się tedy synowie Ammonowi, a położyli się obozem w Galaad; zebrali się też i synowie Izraelscy, a położyli się obozem w Masfa.
18 Tedy rzekł lud i przełożeni w Galaad między sobą: Kto się naprzód pocznie potykać z syny Ammonowymi, ten będzie hetmanem nad wszystkimi mieszkającymi w Galaad.
Księga Sędziów rozdział 11
1 Ale Jefte Galaadczyk był człowiekiem bardzo mężnym, a był synem niewiasty nierządnej, z którą spłodził Galaad tegoż Jeftego.
2 Ale i żona Galaadowa narodziła mu synów; a dorósłszy synowie tej żony, wygnali Jeftego, mówiąc mu: Nie będziesz brał dziedzictwa w domu ojca naszego, boś ty jest synem inszej niewiasty.
3 Uciekł tedy Jefte przed bracią swoją, a mieszkał w ziemi Tob: i zebrali się do niego ludzie ogołoceni, i poszli z nim.
4 I stało się potem, że walczyli synowie Ammonowi z Izraelem.
5 A gdy poczęli walczyć Ammonitowie z Izraelem, tedy poszli starsi z Galaad, aby wzięli Jeftego z ziemi Tob.
6 I rzekli do niego: Pójdź, a bądź nam za hetmana, a będziemy walczyli przeciwko synom Ammonowym.
7 Ale Jefte odpowiedział starszym Galaad: Izażeście wy mnie nie mieli w nienawiści, i wygnaliście mię z domu ojca mego? przeczżeście przyszli teraz do mnie, gdy ucisk przyszedł na was?
8 Tedy rzekli starsi z Galaad do Jeftego: Dla tegośmy się teraz wrócili do ciebie, abyś szedł z nami, a walczył przeciwko synom Ammonowym, a był nam za hetmana, wszystkim mieszkającym w Galaad.
9 I odpowiedział Jefte starszym z Galaad: Ponieważ wy mnie przywracacie, a chcecie, abym walczył przeciwko synom Ammonowym, a jeźli mi je poda Pan, będęż wam za hetmana?
10 I rzekli starsi z Galaad do Jeftego: Pan będzie świadkiem między nami, jeźliż tak według słowa twego nie uczynimy.
11 Tedy szedł Jefte z starszymi z Galaad, i postanowił go lud hetmanem i książęciem nad sobą; i mówił Jefte wszystkie te słowa przed Panem w Masfa.
12 Potem wyprawił Jefte posły do króla synów Ammonowych, mówiąc: Co ja mam z tobą, żeś przyciągnął na mię, abyś walczył przeciwko ziemi mojej?
13 Na co odpowiedział król synów Ammonowych posłom Jeftego: Że wziął Izrael ziemię moję, gdy szedł z Egiptu, od Arnon aż do Jabok i aż do Jordanu: przetoż teraz wróć mi ją w pokoju.
14 Po wtóre jeszcze Jefte wyprawił posły do króla synów Ammonowych.
15 I rzekł mu: Tak mówi Jefte: Nie wziął Izrael ziemi Moabskiej, ani ziemi synów Ammonowych.
16 Ale gdy z Egiptu szedł Izrael przez puszczą aż ku morzu czerwonemu, a przyszedł do Kades.
17 Skąd wyprawił Izrael posły do króla Edomskiego, mówiąc: Proszę niech przejdę przez ziemię twoję, i nie pozwolił król Edomski, także i do króla Moabskiego posłał, i nie pozwolił; a tak został Izrael w Kades.
18 A gdy szedł przez puszczą, obszedł ziemię Edomską, i ziemię Moabską, a przyszedł od wschodu słoóca ziemi Moabskiej, i położyli się obozem za Arnon, a nie wszedł w granice Moabskie; bo Arnon jest granicą Moabską.
19 Dlategoż wyprawił Izrael posły do Sehona, króla Amorejskiego, króla w Hesebon, i rzekł mu Izrael: Niech przejdę proszę przez ziemię twoję aż do miejsca mego.
20 Ale nie dowierzał Sehon Izraelowi, aby iść miał przez granicę jego; owszem zebrał Sehon wszystek lud swój, i położył się obozem w Jasa, i zwiódł bitwę z Izraelem.
21 I dał Pan, Bóg Izraelski, Sehona, i wszystek lud jego w ręce Izraelowe, i poraził je, a posiadł Izrael wszystkę ziemię Amorejczyka, który mieszkał w onej ziemi.
22 A tak posiedli wszystkie granice Amorejskie od Arnon aż do Jabok, a od puszczy aż do Jordanu.
23 Ponieważ tedy Pan, Bóg Izraelski wypędził Amorejczyka przed ludem swym Izraelskim, przecz ty chcesz panować nad nim?
24 Azaż, coć dał posieść Kamos, bóg twój, tego nie posiędziesz? tak, kogo Pan, Bóg nasz, wygnał przed oblicznością naszą, tego też dziedzictwo posiadamy.
25 Do tego czemżeś ty lepszy nad Balaka syna Seferowego, króla Moabskiego? zaż się on kiedy wadził z Izrealem? zaż kiedy walczył przeciwko niemu?
26 Oto przez trzy sta lat mieszkał Izrael w Hesebon, i we wsiach jego, także w Aroer, i we wsiach jego, i we wszystkich miastach, które są przy granicy Arnon; czemużeście ich nie odjęli przez ten czas?
27 A tak nie jam tobie winien, ale ty mnie źle czynisz, że walczysz przeciwko mnie; niech Pan, który jest Sędzią, rozsądzi dziś między syny Izraelskimi i między syny Ammonowymi.
28 Ale nie usłuchał król synów Ammonowych słów Jeftego, które wskazał do niego.
29 I był nad Jeftem duch Paóski, a przeszedł przez Galaad, i przez Manase; przeszedł też przez Masfa w Galaad, a z Masfy w Galaad ciągnął przeciw synom Ammonowym.
30 Tamże uczynił Jefte ślub Panu, mówiąc: Jeźli pewnie podasz syny Ammonowe w ręce moje,
31 Tedy to, cobykolwiek wyszło ze drzwi domu mego przeciwko mnie, gdy się wrócę w pokoju od synów Ammonowych, to mówię będzie Panu, albo ofiarować je będę na całopalenie.
32 A tak Jefte ciągnął przeciwko synom Ammonowym, aby walczył z nimi, i podał je Pan w ręce jego.
33 I poraził je od Aroer aż idąc do Menit, dwadzieścia miast, i aż do równiny winnic porażką bardzo wielką, a poniżeni są synowie Ammonowi przed syny Izraelskimi.
34 A gdy się wracał Jefte do Masfa do domu swego, oto, córka jego wyszła przeciw niemu, z bębny, i z muzyką; a ta była jedynaczka, bo nie miał żadnego syna ani innej córki.
35 I stało się, gdy ją ujrzał, rozdarł odzienie swoje, i rzekł: Ach, córko moja, bardzoś mię poniżyła! i tyś jest z tych, którzy mię frasują, gdyżem ślub uczynił Panu, a nie będę mógł odmienić.
36 Któremu ona odpowiedziała: Ojcze mój, uczyniłeś ślub Panu, uczyóże ze mną tak, jakoś wyrzekł usty twojemi, gdyć tylko dał Pan pomstę nad nieprzyjacioły twemi, nad syny Ammonowymi.
37 Nadto rzekła do ojca swego: To mi tylko uczyó: puść mię na dwa miesiące, że pójdę a wstąpię na góry i opłakiwać będę panieóstwo moje, ja i towarzyszki moje.
38 A on rzekł: Idź; i puścił ją na dwa miesiące. Poszła tedy ona i towarzyszki jej, a opłakiwała panieóstwo swoje na górach.
39 A gdy wyszły dwa miesiące, wróciła się od ojca swego, i wypełnił nad nią ślub swój, który był uczynił; a tak ona nie poznała męża. I weszło to w zwyczaj w Izraelu,
40 Iż na każdy rok schodziły się córki Izraelskie aby się rozmawiały z córką Jeftego Galaadczyka, przez cztery dni w rok.
Księga Sędziów rozdział 12
1 I zebrali się mężowie Efraimscy, a przyszedłszy ku północy, rzekli do Jeftego: Przeczżeś szedł walczyć przeciwko synom Ammonowym, a nie wezwałeś nas, abyśmy szli z tobą? przetoż dom twój i ciebie spalimy ogniem.
2 I rzekł Jefte do nich: Miałem nie mały spór ja i lud mój z syny Ammonowymi, i wzywałem was, a nie wybawiliście mię z rąk ich.
3 A widząc, żeście mię wybawić nie chcieli, odważyłem zdrowie swoje, i ciągnąłem przeciw synom Ammonowym, a podał je Pan w ręce moje, i przeczżeście przyszli do mnie dnia tego, abyście walczyli przeciwko mnie?
4 A tak zebrawszy Jefte wszystkie męże z Galaad, walczył z Efraimem; i porazili mężowie z Galaad Efraima, przeto iż mówili: Wy Galaadczycy, którzy się bawicie między Efraimitami i między Manasesytami, zbiegowieście od Efraimitów.
5  Następnie Gileadczycy odcięli Efraimitom drogę do brodów Jordanu, a gdy zbiegowie z Efraima mówili: "Pozwól mi przejść", Gileadczycy zadawali pytanie: "Czy jesteś Efraimitą?" - A kiedy odpowiadał: "Nie",
6  Wówczas nakazywali mu: "Powiedz Szibolet". Jeśli rzekł: Sibolet — a inaczej nie mógł wymówić — chwytali go i zabijali w brodach Jordanu. Tak zginęło czterdzieści dwa tysiące Efraimitów.
7 A tak sądził Jefte Galaadczyk Izraela przez sześć lat; potem umarł Jefte Galaadczyk, a pogrzebion jest w jednem z miast Galaadskich.
8 Potem sądził po nim Izraela Abesan z Betlehem.
9 A miał trzydzieści synów, i trzydzieści córek, które powydawał od siebie, trzydzieści żon przywiódł synom swoim zinąd, i sądził Izraela przez siedem lat.
10 Umarł potem Abesan, i pogrzebion jest w Betlehem.
11 A po nim sądził Izraela Elon Zabuloóczyk, i sądził Izraela przez dziesięć lat.
12 Potem umarł Elon Zabuloóczyk, i pogrzebiony jest w Ajalon w ziemi Zabulon.
13 A po nim sądził Izraela Abdon, syn Hellelów, Faratoóczyk.
14 A ten miał czterdzieści synów, i trzydzieści wnuków, którzy jeździli na siedemdziesięciu oślętach; i sądził Izraela przez osiem lat.
15 Umarł potem Abdon, syn Hellelów, Faratoóczyk, i pogrzebiony jest w Faratonie w ziemi Efraimskiej, na górze Amalekitów.

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
Księga Sędziów rozdział 10
1 I powstał po Abimelechu na obronę Izraela Tola, syn Fui, syna Dodowego, mąż z pokolenia Isascharowego, a ten mieszkał w Samir na górze Efraim.
2 I sądził Izraela przez dwadzieścia i trzy lata, potem umarł, i pogrzbion jest w Samir.
3 A po nim powstał Jair Galaadczyk, który sądził Izraela przez dwadzieścia i dwa lata.
4 A ten miał trzydzieści synów, którzy jeździli na trzydziestu ośląt, a mieli trzydzieści miast, które zwano Awot Jair aż po dzisiejszy dzieó w ziemi Galaadskiej.
5 I umarł Jair, a pogrzebion jest w Kamon.
6 Lecz znowu synowie Izraelscy czynili złe przed oczyma Paóskiemi, a służąc Baalowi, i Astaratowi, i bogom Syryjskim, i bogom Sydoóskim, i bogom Moabskim, i bogom synów Ammon, i nawet bogom Filistyóskim, a opuściwszy Pana, nie służyli mu.
7 Przetoż się wzruszył gniewem Pan przeciw Izraelowi, i podał je w ręce Filistynów, i w ręce synów Ammonowych.
8 Którzy trapili i uciskali syny Izraelskie od onego roku przez osiemnaście lat, wszystkie syny Izraelskie, którzy byli przed Jordanem w ziemi Amorejczyka, która jest w Galaad.
9 Przeprawili się też synowie Ammonowi za Jordan, aby walczyli z Judą, i z Benjaminem, także i z domem Efraimowym, i ścisnęli Izraelczyki bardzo.
10 Tedy wołali synowie Izraelscy do Pana, mówiąc: Zgrzeszyliśmy tobie, żeśmy opuścili ciebie, Boga naszego, i służyliśmy Baalom.
11 Ale Pan rzekł do synów Izraelskich: Izalim was od Egipczyków, i od Amorejczyków, od synów Ammonowych, i od Filistynów,
12 I od Sydoóczyków, i Amalekitów, i Mahanitów, którzy was trapili, gdyście wołali do mnie, nie wybawił z ręki ich?
13 Aleście wy mię opuścili, a służyliście bogom cudzym; przetoż was więcej nie wybawię.
14 Idźcież, a wołajcie do bogów, któreście sobie obrali; oni niechaj was wybawią czasu ucisku waszego.
15 I odpowiedzieli synowie Izraelscy Panu: Zgrzeszyliśmy; uczyóże ty z nami, co się zda dobrego w oczach twoich, tylko wybaw nas prosimy dnia tego.
16 I wyrzucili bogi cudze z pośrodku siebie, a służyli Panu, i użalił się Pan utrapienia Izraelskiego.
17 Zebrali się tedy synowie Ammonowi, a położyli się obozem w Galaad; zebrali się też i synowie Izraelscy, a położyli się obozem w Masfa.
18 Tedy rzekł lud i przełożeni w Galaad między sobą: Kto się naprzód pocznie potykać z syny Ammonowymi, ten będzie hetmanem nad wszystkimi mieszkającymi w Galaad.
Księga Sędziów rozdział 11
1 Ale Jefte Galaadczyk był człowiekiem bardzo mężnym, a był synem niewiasty nierządnej, z którą spłodził Galaad tegoż Jeftego.
2 Ale i żona Galaadowa narodziła mu synów; a dorósłszy synowie tej żony, wygnali Jeftego, mówiąc mu: Nie będziesz brał dziedzictwa w domu ojca naszego, boś ty jest synem inszej niewiasty.
3 Uciekł tedy Jefte przed bracią swoją, a mieszkał w ziemi Tob: i zebrali się do niego ludzie ogołoceni, i poszli z nim.
4 I stało się potem, że walczyli synowie Ammonowi z Izraelem.
5 A gdy poczęli walczyć Ammonitowie z Izraelem, tedy poszli starsi z Galaad, aby wzięli Jeftego z ziemi Tob.
6 I rzekli do niego: Pójdź, a bądź nam za hetmana, a będziemy walczyli przeciwko synom Ammonowym.
7 Ale Jefte odpowiedział starszym Galaad: Izażeście wy mnie nie mieli w nienawiści, i wygnaliście mię z domu ojca mego? przeczżeście przyszli teraz do mnie, gdy ucisk przyszedł na was?
8 Tedy rzekli starsi z Galaad do Jeftego: Dla tegośmy się teraz wrócili do ciebie, abyś szedł z nami, a walczył przeciwko synom Ammonowym, a był nam za hetmana, wszystkim mieszkającym w Galaad.
9 I odpowiedział Jefte starszym z Galaad: Ponieważ wy mnie przywracacie, a chcecie, abym walczył przeciwko synom Ammonowym, a jeźli mi je poda Pan, będęż wam za hetmana?
10 I rzekli starsi z Galaad do Jeftego: Pan będzie świadkiem między nami, jeźliż tak według słowa twego nie uczynimy.
11 Tedy szedł Jefte z starszymi z Galaad, i postanowił go lud hetmanem i książęciem nad sobą; i mówił Jefte wszystkie te słowa przed Panem w Masfa.
12 Potem wyprawił Jefte posły do króla synów Ammonowych, mówiąc: Co ja mam z tobą, żeś przyciągnął na mię, abyś walczył przeciwko ziemi mojej?
13 Na co odpowiedział król synów Ammonowych posłom Jeftego: Że wziął Izrael ziemię moję, gdy szedł z Egiptu, od Arnon aż do Jabok i aż do Jordanu: przetoż teraz wróć mi ją w pokoju.
14 Po wtóre jeszcze Jefte wyprawił posły do króla synów Ammonowych.
15 I rzekł mu: Tak mówi Jefte: Nie wziął Izrael ziemi Moabskiej, ani ziemi synów Ammonowych.
16 Ale gdy z Egiptu szedł Izrael przez puszczą aż ku morzu czerwonemu, a przyszedł do Kades.
17 Skąd wyprawił Izrael posły do króla Edomskiego, mówiąc: Proszę niech przejdę przez ziemię twoję, i nie pozwolił król Edomski, także i do króla Moabskiego posłał, i nie pozwolił; a tak został Izrael w Kades.
18 A gdy szedł przez puszczą, obszedł ziemię Edomską, i ziemię Moabską, a przyszedł od wschodu słoóca ziemi Moabskiej, i położyli się obozem za Arnon, a nie wszedł w granice Moabskie; bo Arnon jest granicą Moabską.
19 Dlategoż wyprawił Izrael posły do Sehona, króla Amorejskiego, króla w Hesebon, i rzekł mu Izrael: Niech przejdę proszę przez ziemię twoję aż do miejsca mego.
20 Ale nie dowierzał Sehon Izraelowi, aby iść miał przez granicę jego; owszem zebrał Sehon wszystek lud swój, i położył się obozem w Jasa, i zwiódł bitwę z Izraelem.
21 I dał Pan, Bóg Izraelski, Sehona, i wszystek lud jego w ręce Izraelowe, i poraził je, a posiadł Izrael wszystkę ziemię Amorejczyka, który mieszkał w onej ziemi.
22 A tak posiedli wszystkie granice Amorejskie od Arnon aż do Jabok, a od puszczy aż do Jordanu.
23 Ponieważ tedy Pan, Bóg Izraelski wypędził Amorejczyka przed ludem swym Izraelskim, przecz ty chcesz panować nad nim?
24 Azaż, coć dał posieść Kamos, bóg twój, tego nie posiędziesz? tak, kogo Pan, Bóg nasz, wygnał przed oblicznością naszą, tego też dziedzictwo posiadamy.
25 Do tego czemżeś ty lepszy nad Balaka syna Seferowego, króla Moabskiego? zaż się on kiedy wadził z Izrealem? zaż kiedy walczył przeciwko niemu?
26 Oto przez trzy sta lat mieszkał Izrael w Hesebon, i we wsiach jego, także w Aroer, i we wsiach jego, i we wszystkich miastach, które są przy granicy Arnon; czemużeście ich nie odjęli przez ten czas?
27 A tak nie jam tobie winien, ale ty mnie źle czynisz, że walczysz przeciwko mnie; niech Pan, który jest Sędzią, rozsądzi dziś między syny Izraelskimi i między syny Ammonowymi.
28 Ale nie usłuchał król synów Ammonowych słów Jeftego, które wskazał do niego.
29 I był nad Jeftem duch Paóski, a przeszedł przez Galaad, i przez Manase; przeszedł też przez Masfa w Galaad, a z Masfy w Galaad ciągnął przeciw synom Ammonowym.
30 Tamże uczynił Jefte ślub Panu, mówiąc: Jeźli pewnie podasz syny Ammonowe w ręce moje,
31 Tedy to, cobykolwiek wyszło ze drzwi domu mego przeciwko mnie, gdy się wrócę w pokoju od synów Ammonowych, to mówię będzie Panu, albo ofiarować je będę na całopalenie.
32 A tak Jefte ciągnął przeciwko synom Ammonowym, aby walczył z nimi, i podał je Pan w ręce jego.
33 I poraził je od Aroer aż idąc do Menit, dwadzieścia miast, i aż do równiny winnic porażką bardzo wielką, a poniżeni są synowie Ammonowi przed syny Izraelskimi.
34 A gdy się wracał Jefte do Masfa do domu swego, oto, córka jego wyszła przeciw niemu, z bębny, i z muzyką; a ta była jedynaczka, bo nie miał żadnego syna ani innej córki.
35 I stało się, gdy ją ujrzał, rozdarł odzienie swoje, i rzekł: Ach, córko moja, bardzoś mię poniżyła! i tyś jest z tych, którzy mię frasują, gdyżem ślub uczynił Panu, a nie będę mógł odmienić.
36 Któremu ona odpowiedziała: Ojcze mój, uczyniłeś ślub Panu, uczyóże ze mną tak, jakoś wyrzekł usty twojemi, gdyć tylko dał Pan pomstę nad nieprzyjacioły twemi, nad syny Ammonowymi.
37 Nadto rzekła do ojca swego: To mi tylko uczyó: puść mię na dwa miesiące, że pójdę a wstąpię na góry i opłakiwać będę panieóstwo moje, ja i towarzyszki moje.
38 A on rzekł: Idź; i puścił ją na dwa miesiące. Poszła tedy ona i towarzyszki jej, a opłakiwała panieóstwo swoje na górach.
39 A gdy wyszły dwa miesiące, wróciła się od ojca swego, i wypełnił nad nią ślub swój, który był uczynił; a tak ona nie poznała męża. I weszło to w zwyczaj w Izraelu,
40 Iż na każdy rok schodziły się córki Izraelskie aby się rozmawiały z córką Jeftego Galaadczyka, przez cztery dni w rok.
Księga Sędziów rozdział 12
1 I zebrali się mężowie Efraimscy, a przyszedłszy ku północy, rzekli do Jeftego: Przeczżeś szedł walczyć przeciwko synom Ammonowym, a nie wezwałeś nas, abyśmy szli z tobą? przetoż dom twój i ciebie spalimy ogniem.
2 I rzekł Jefte do nich: Miałem nie mały spór ja i lud mój z syny Ammonowymi, i wzywałem was, a nie wybawiliście mię z rąk ich.
3 A widząc, żeście mię wybawić nie chcieli, odważyłem zdrowie swoje, i ciągnąłem przeciw synom Ammonowym, a podał je Pan w ręce moje, i przeczżeście przyszli do mnie dnia tego, abyście walczyli przeciwko mnie?
4 A tak zebrawszy Jefte wszystkie męże z Galaad, walczył z Efraimem; i porazili mężowie z Galaad Efraima, przeto iż mówili: Wy Galaadczycy, którzy się bawicie między Efraimitami i między Manasesytami, zbiegowieście od Efraimitów.
5  Następnie Gileadczycy odcięli Efraimitom drogę do brodów Jordanu, a gdy zbiegowie z Efraima mówili: "Pozwól mi przejść", Gileadczycy zadawali pytanie: "Czy jesteś Efraimitą?" - A kiedy odpowiadał: "Nie",
6  Wówczas nakazywali mu: "Powiedz Szibolet". Jeśli rzekł: Sibolet — a inaczej nie mógł wymówić — chwytali go i zabijali w brodach Jordanu. Tak zginęło czterdzieści dwa tysiące Efraimitów.
7 A tak sądził Jefte Galaadczyk Izraela przez sześć lat; potem umarł Jefte Galaadczyk, a pogrzebion jest w jednem z miast Galaadskich.
8 Potem sądził po nim Izraela Abesan z Betlehem.
9 A miał trzydzieści synów, i trzydzieści córek, które powydawał od siebie, trzydzieści żon przywiódł synom swoim zinąd, i sądził Izraela przez siedem lat.
10 Umarł potem Abesan, i pogrzebion jest w Betlehem.
11 A po nim sądził Izraela Elon Zabuloóczyk, i sądził Izraela przez dziesięć lat.
12 Potem umarł Elon Zabuloóczyk, i pogrzebiony jest w Ajalon w ziemi Zabulon.
13 A po nim sądził Izraela Abdon, syn Hellelów, Faratoóczyk.
14 A ten miał czterdzieści synów, i trzydzieści wnuków, którzy jeździli na siedemdziesięciu oślętach; i sądził Izraela przez osiem lat.
15 Umarł potem Abdon, syn Hellelów, Faratoóczyk, i pogrzebiony jest w Faratonie w ziemi Efraimskiej, na górze Amalekitów.

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
Księga Powtórzonego Prawa rozdział 5
1 Tedy zawoławszy Mojżesz wszystkiego Izraela; mówił do nich: Słuchaj Izraelu, ustaw i sądów, które ja dziś mówię w uszy wasze; nauczcie się ich, a przestrzegajcie tego, abyście je czynili.
2 Pan, Bóg nasz, uczynił z nami przymierze na górze Horeb.
3 Nie z ojcy naszymi uczynił Pan to przymierze, ale z nami, którzyśmy tu dziś wszyscy żywi.
4 Twarzą w twarz mówił Pan z wami na górze, z pośrodku ognia,
5 (A jam stał między Panem, i między wami na on czas, abym wam odnosił słowo Paóskie; boście się bali ognia, a nie wstąpiliście na górę) i rzekł:
6 Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi Egipskiej, z domu niewoli.
7 Nie będziesz miał bogów innych przede mną.
8 Nie czyó sobie obrazu rytego, ani żadnego podobieóstwa tych rzeczy, które są na niebie wzgórę, i które na ziemi nisko, i które w wodach pod ziemią;
9  Nie będziesz się im kłaniał ani im służył: ponieważ Ja JHWH, Bogowie twoi, Bogiem zazdrosnym, nawiedzającym nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego, nienawidzących Mnie. 
10 A czyniący miłosierdzie nad tysiącami tych, którzy mię miłują, i strzegą przykazaó moich.
11 Nie bierz imienia Pana, Boga twego, na daremno: bo się będzie mścił Pan nad tym, który imię jego na daremno bierze.
12 Przestrzegaj dnia sobotniego, abyś go święcił, jakoć rozkazał Pan, Bóg twój.
13 Przez sześć dni będziesz robił, i wykonasz wszelaką robotę twoję;
14 Ale dnia siódmego jest odpocznienie Pana, Boga twego; nie czyó żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, i sługa twój, i służebnica twoja, i wół twój, i osieł twój, i każde bydlę twoje, i gość twój, który jest w bramach twoich, aby odpoczynął sługa twój, i służebnica twoja, jako i ty.
15 A pamiętaj, żeś był niewolnikiem w ziemi Egipskiej, i wywiódł cię Pan, Bóg twój, stamtąd ręką możną, i ramieniem wyciągnionem; przetoż ci przykazał Pan, Bóg twój, abyś obchodził dzieó sobotni.
16 Czcij ojca twego i matkę twoję, jakoć przykazał Pan, Bóg twój, aby przedłużone były dni twoje, i żebyć się dobrze działo na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
17 Nie będziesz zabijał.
18 Nie będziesz cudzołożył.
19 Nie będziesz kradł.
20 Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu świadectwa fałszywego.
21 Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani będziesz pożądał domu bliźniego twego, roli jego, i sługi jego, i służebnicy jego, wołu jego, i osła jego, i wszystkich rzeczy, które są bliźniego twego.
22 Teć słowa mówił Pan do wszystkiego zgromadzenia waszego na górze z pośrodku ognia, obłoku, i mgły, głosem wielkim, a nic więcej nie przydał, i napisał je na dwóch tablicach kamiennych, które mnie oddał.
23 I stało się, gdyście usłyszeli głos z pośrodku ciemności; gdy góra ogniem pałała, żeście przystąpili do mnie, wszystkie książęta pokoleó waszych, i starsi wasi,
24 I mówiliście: Oto nam ukazał Pan, Bóg nasz, chwałę swoję, i wielmożność swoję, a głos jego słyszeliśmy, z pośrodku ognia; dziś widzieliśmy, że Bóg mówił z człowiekiem, a człowiek żyw został.
25 A tak teraz przeczże mamy pomrzeć? albowiem nas ten ogieó wielki pożre; jeźli jeszcze słyszeć będziemy głos Pana, Boga naszego, pomrzemy.
26 Albowiem cóż jest wszelkie ciało, aby słyszało głos Boga żywiącego, mówiącego z pośrodku ognia, jako my, a żywo zostało?
27 Idźże ty, a wysłuchaj wszystkiego, co będzie mówił Pan, Bóg nasz; ty zaś powiesz nam wszystko, co do ciebie mówić będzie Pan, Bóg nasz, a my słuchać i czynić to będziemy.
28 A usłyszawszy Pan głos słów waszych, gdyście mówili do mnie, rzekł mi Pan: Słyszałem głos słów ludu tego, które mówili do ciebie; dobrze wszystko mówili, co mówili.
29 Kto by im to dał, żeby serce ich było takie, aby się mnie bali, i strzegli wszystkich przykazaó moich po wszystkie dni, aby się im dobrze działo i synom ich na wieki.
30 Idźże, a rzecz im: Wróćcie się do namiotów waszych.
31 A ty tu zostaó przy mnie, i opowiem tobie wszystkie przykazania, i ustawy, i sądy, których ich nauczać będziesz, aby je czynili w ziemi, którą Ja im dawam, aby ją posiedli.
32 Przetoż strzeżcie, abyście czynili, jako wam rozkazał Pan, Bóg wasz, nie uchylając się na prawo ani na lewo.
33 Wszelką też drogą, którą wam przykazał Pan, Bóg wasz, chodzić będziecie, abyście żyli, i dobrze się wam działo, i żebyście przedłużyli dni swoje na ziemi, którą posiądziecie.
Księga Powtórzonego Prawa rozdział 6
1  A te są przykazania, ustawy i sądy, które rozkazał JHWH, Bogowie wasi, abym was nauczył, żebyście je czynili w ziemi, do której idziecie, abyście ją posiedli;
2  Żebyś się bał JHWH, Bogów twoich, przestrzegając wszystkich ustaw jego i przykazań jego, które ja przykazuję tobie, ty i syn twój, i syn syna twego, po wszystkie dni życia swego, aby się przedłużyły dni twoje.
3  A tak słuchaj Iszrael, i strzeż, abyś tak czynił, i żeby się tobie dobrze działo, i żebyście się rozmnożyli bardzo - jako obiecał JHWH, Bogowie ojców twoich, tobie, - w ziemi opływającej mlekiem i miodem.
4  Słuchaj Iszrael: JHWH Bogowie nasi, JHWH jednym [jednością, jeden, jedno].
5  Będziesz miłował JHWH, Bogów twoich, z całego serca swego, i z całej duszy swojej, i ze wszystkiej siły swoich;
6 A będą te słowa, które ja dziś rozkazuję tobie, w sercu twojem;
7 I będziesz je często przypominał synom twoim, i rozmawiał o nich siedząc w domu twym, i będąc w drodze, i kładąc się i wstawając.
8 I przywiążesz je za znak na rękach twoich, i będą jako naczelniki między oczyma twemi.
9 Napiszesz je też na podwojach domu twego, i na bramach twoich.
10  A gdy cię wprowadzi JHWH, Bogowie twoi, do ziemi, którą przysiągł ojcom twoim Awraamowi, Izaakowi, i Jakobowi, że ją tobie da, miasta wielkie i dobre, których nie budowałeś;
11 Przytem domy pełne dóbr wszelakich, którycheś nie naprzątał, i studnie wykopane, którycheś nie kopał, winnice i oliwnice, którycheś nie sadził, a będziesz jadł, i najesz się:
12 Strzeżże się, abyś nie zapomniał JHWH, który cię wywiódł z ziemi Egipskiej, z domu niewoli.
13  JHWH, Bogów twych, bać się będziesz, jemu służyć, a przez imię jego przysięgać.
14 Nie udacie się za bogami obcymi, za bogami narodów, które są około was, 
15  Ponieważ (jest) Bóg zazdrosny JHWH, Bogów twoich pośrodku (ciebie), aby nie zapłonął gniew JHWH, Bogów twoich, przeciw tobie, a wytraciłby cię z powierzchni ziemi. 
16  Nie będziecie testował [próbował, kusił] JHWH, Bogów waszych, jak testowaliście w Massa.
17 Przestrzegać będziecie z pilnością przykazaó Pana, Boga waszego, i świadectw jego i ustaw jego, któreć przykazał.
18 A czyó to, co jest prawego i dobrego przed oczyma Paóskiemi, abyć się dobrze działo, abyś wszedłszy posiadł tę wyborną ziemię, o którą przysiągł Pan ojcom twoim:
19 Żeby wygnał wszystkie nieprzyjacioły twoje przed tobą, jako mówił Pan.
20 A gdyby cię napotem spytał syn twój, mówiąc: Cóż to za świadectwa, i ustawy, i sądy, które wam przykazał Pan, Bóg nasz?
21 Tedy powiesz synowi twemu: Byliśmy niewolnikami Faraonowymi w Egipcie, i wywiódł nas z Egiptu Pan w ręce możnej.
22 I czynił Pan znaki, i cuda wielkie, i szkodliwe w Egipcie nad Faraonem, i nad wszystkim domem jego, przed oczyma naszemi.
23 A wywiódł nas stamtąd, aby nas wprowadził, i dał nam tę ziemię, o którą przysiągł ojcom naszym.
24 A tak rozkazał nam Pan, abyśmy czynili wszystkie te ustawy, bojąc się Pana, Boga naszego, żeby się nam dobrze działo po wszystkie dni, aby nas przy żywocie zachował, jako i dziś.
25 I będzie to sprawiedliwością naszą, gdy będziemy strzedz i czynić te wszystkie przykazania przed Panem, Bogiem naszym, jako nam przykazał.
Ewangelia wg św. Jana rozdział 12
1 Na sześć dni przed Paschą Jeszu przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jeszu wskrzesił z martwych.
2 Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole.
3 Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jeszu nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.
4 Na to rzekł Juda Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać:
5 «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» 
6  Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. 
7 Na to Jeszu powiedział: «Zostaw ją! Przechowała to, aby [Mnie namaścić] na dzień mojego pogrzebu. 
8  Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie».
9 Wielki tłum Judejczyków dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jeszu, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych.
10 Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, 
11 gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Judejczyków i uwierzyło w Jeszu. 
12 Nazajutrz wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jeszu przybywa do Jeruszalem, 
13 wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie oraz «Król iszraelski!» 
14  A gdy Jeszu znalazł osiołka, dosiadł go, jak jest napisane: 
15  Nie bój się, Córo Syjońska! Oto Król twój przychodzi, siedząc na oślęciu. 
16 Z początku Jego uczniowie tego nie zrozumieli. Ale gdy Jeszu został uwielbiony, wówczas przypomnieli sobie, że to o Nim było napisane i że tak Mu uczynili. 
17 Dawał więc świadectwo ten tłum, który był z Nim wówczas, kiedy Łazarza z grobu wywołał i wskrzesił z martwych. 
18 Dlatego też tłum wyszedł Mu na spotkanie, ponieważ usłyszał, że ten znak uczynił. 
19 Faryzeusze zaś mówili jeden do drugiego: «Widzicie, że nic nie zyskujecie? Patrzcie świat poszedł za Nim»
20  A wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon [Bogu] w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. 
21 Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jeszu».
22 Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jeszu.
23  A Jeszu dał im taką odpowiedź: «Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy.
24 Amen,amen, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
25  Miłujący duszę [żucie] jego [swoją] straci ją, a nienawidzący [niemający w miłości] dusze [życie] jego [swoje] w świecie tym na życie eonowe [wieczne] ustrzeże ją.
26  Jeśliby ktoś mi służyłby, (za) Mną podąża a gdzie [dokąd] jestem Ja, tam i sługa mój będzie. Jeśliby ktoś Mi służyłby, doceni [uszanuje] go Ojciec.
27 Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę.
28 Ojcze, wsław Twoje imię!». Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię».
29 Tłum stojący [to] usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego».
30 Na to rzekł Jeszu: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was.
31 Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. 
32 A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie».
33  To powiedział zaznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.
34 Na to tłum Mu odpowiedział: «Myśmy się dowiedzieli z Prawa, że Mesjasz ma trwać na wieki. Jakżeż Ty możesz mówić, że potrzeba wywyższyć Syna Człowieczego? Któż to jest ten Syn Człowieczy?» 
35  Powiedział więc im Jeszu: Jeszcze krótki czas światło z {w} wami {was} jest, chodźcie dopóki {jak} światło macie, aby ciemność was nie pochwyciła, a chodzący w ciemności nie wie gdzie idzie. 
36  Dopóki {jak} światło macie, wierzcie w światło, abyście synami światła stali (się)". To powiedział Jeszu i odszedł, ukryty przed nimi. 
37 Chociaż jednak uczynił On przed nimi tak wielkie znaki, nie uwierzyli w Niego,
38  aby się spełniło słowo proroka Izajasza, który rzekł: Panie, któż uwierzył naszemu głosowi? A ramię Pańskie komu zostało objawione?
39 Dlatego nie mogli uwierzyć, ponieważ znów rzekł Izajasz:
40 Zaślepił ich oczy i twardym uczynił ich serce, żeby nie widzieli oczami oraz nie poznali sercem i nie nawrócili się, ażebym ich uzdrowił. 
41 Tak powiedział Izajasz, ponieważ ujrzał chwałę Jego i o Nim mówił. 
42 Niemniej jednak i spośród przywódców wielu w Niego uwierzyło, ale z obawy przed faryzeuszami nie przyznawali się, aby ich nie wyłączono z synagogi. 
43 Bardziej bowiem umiłowali chwałę ludzką aniżeli chwałę Bożą. 
44 Jeszu zaś tak wołał: «Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał.
45  A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał.
46 Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. 
47 A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić.
48 Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo(nauka), które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym.
49  Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić.
50 A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział».

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
Księga Powtórzonego Prawa rozdział 3
1 Potem obróciwszy się szliśmy drogą ku Basan; i wyciągnął przeciwko nam Og, król Basaóski, sam, i wszystek lud jego, ku bitwie w Edrej.
2 Tedy rzekł Pan do mnie: Nie bój się go; bom go dał w ręce twoje, i wszystek lud jego, i ziemię jego, i uczynisz mu, jakoś uczynił Sehonowi, królowi Amorejskiemu, który mieszkał w Hesebon.
3 Dał tedy Pan, Bóg nasz, w ręce nasze i Oga, króla Basaóskiego, i wszystek lud jego, i poraziliśmy go, tak że nie zostało po nim nikogo.
4 Wzięliśmy też wszystkie miasta jego na on czas; nie było miasta, którego byśmy im nie wzięli, sześćdziesiąt miast, wszystkę krainę Argob królestwa Ogowego w Basan.
5 Te wszystkie miasta opatrzone były murami wysokiemi, bramami, i zaworami, oprócz miasteczek murem nie obtoczonych bardzo wiele.
6 I spustoszyliśmy je, jakośmy uczynili Sehonowi, królowi Heseboóskiemu, wytraciwszy wszystkie miasta, męże, niewiasty i dzieci.
7 Tylko wszystkie bydła i łupy z miast rozebraliśmy między się.
8 Wzięliśmy też na on czas ziemię z ręki dwóch królów Amorejskich, która leży z tej strony Jordanu, od rzeki Arnon aż do góry Hermon.
9 (Sydoóczycy zowią Hermon Szyryjon, a Amorejczycy zowią go Sanir.)
10 Wszystkie miasta w równinie, i wszystko Galaad, i wszystko Basan aż do Selcha, i Edrej, miasta królestwa Ogowego w Basan.
11 Bo tylko sam Og, król Basaóski pozostał był z olbrzymów; oto, łoże jego łoże żelazne, azaż jeszcze nie jest w Rabbat, synów Ammonowych? dziewięć łokci długość jego, a cztery łokcie szerokość jego na łokieć męski.
12 Gdyśmy tedy ziemię tę posiedli na on czas, od Aroer, które jest nad potokiem Arnon, i połowę góry Galaad, i miasta jej dałem Rubenitom, i Gadytom.
13 A ostatek Galaadu, i wszystko Basan, królestwa Ogowego, dałem połowie pokolenia Manasesowego, wszystkę krainę Argob, i wszystko Basan, które zowią ziemią olbrzymów.
14 Jair, syn Manasesów, posiadł wszystkę krainę Argob aż do granicy Jessury i Machaty; przetoż nazwał ją od imienia swego Basan Hawot Jair, aż do dzisiejszego dnia.
15 Machirowi zaś dałem Galaad.
16 A Rubenitom i Gadytom dałem krainę od Galaadu aż do potoku Arnon, pół potoku z pograniczem, aż do potoku Jabok, granicy synów Ammonowych;
17 Przytem równinę i Jordan z pograniczem od Cyneret aż do morza pustego, które jest morze słone, pod górą Fazga na wschód słoóca.
18 I rozkazałem wam na on czas, mówiąc: Pan, Bóg wasz, dał wam tę ziemię, abyście ją dziedzicznie posiedli, a tak zbrojno pójdziecie przed bracią waszą, syny Izraelskimi, wszyscy mężowie duży.
19 Tylko żony wasze, i dziatki wasze, i bydła wasze, (gdyż wiem, że dobytku siła macie,)zostaną w mieściech waszych, którem wam dał.
20 Aż da odpoczynek Pan braci waszej, jako i wam, że i oni posiędą ziemię onę, którą Pan, Bóg wasz, dawa im za Jordanem: tedy się wróci każdy do osiadłości swojej, którą wam dał.
21 Jozuemu też przykazałem na on czas, mówiąc: Oczy twoje widziały wszystko, co uczynił Pan, Bóg wasz, onym dwom królom; toż uczyni Pan, wszystkim królestwom, do których ty pójdziesz.
22 Nie bójcież się ich, ponieważ Pan, Bóg wasz, jest, który walczy za was.
23 I prosiłem Pana na on czas, mówiąc:
24 Panie Boże, tyś począł okazywać słudze twemu wielkość twoję, i rękę twoję możną; bo któż jest Bogiem na niebie, albo na ziemi, któryby czynić mógł według spraw twoich, i według możności twoich?
25 NIech przejdę proszę, abym oglądał tę wyborną ziemię, która jest za Jordanem, górę onę wyborną i z Libanem.
26 Ale się rozgniewał Pan na mię dla was, i nie wysłuchał mię, i rzekł Pan do mnie: Dosyć masz, nie mówże już więcej do mnie o to.
27 Wstąp na wierzch góry Fazga, a podnieś oczy swe ku zachodowi, i ku północy, i ku południowi, i ku wschodowi, a przypatrz się oczyma swemi; bo nie przejdziesz przez ten Jordan;
28 Ale porucz to Jozuemu, i umocnij go, a potwierdź go; albowiem on pójdzie przed tym ludem, a on poda im w dziedzictwo ziemię, którą oglądasz.
29 A tak mieszkaliśmy w dolinie przeciw Betfegor.
Księga Powtórzonego Prawa rozdział 4
1 Teraz tedy, o Izraelu, słuchaj ustaw, i sądów, których ja was uczę, abyście je czyniąc żyli, a wszedłszy posiedli ziemię, którą Pan, Bóg ojców waszych, dawa wam.
2 Nie przydacie do słowa, które ja wam rozkazuję, ani ujmiecie z niego, abyście strzegli przykazaó Pana, Boga waszego, które ja wam rozkazuję.
3 Oczy wasze widziały, co uczynił Pan dla Baal fegora, jako każdego męża, który się udawał za Baal fegorem, wytracił Pan, Bóg twój, z pośrodku was.
4 A wy, którzyście trwali przy Panu, Bogu waszym, żyjecie wszyscy aż do dnia dzisiejszego.
5 Patrzcież, żem was nauczał ustaw i sądów, jako mi rozkazał Pan, Bóg mój, abyście tak czynili w ziemi tej, do której wchodzicie, abyście ją dziedzicznie posiedli.
6 Przestrzegajcież ich tedy, a czyócie je; to bowiem jest mądrość wasza, i rozum wasz przed oczyma narodów; którzy usłyszawszy o tych wszystkich ustawach, rzeką: Tylko ten lud mądry, i rozumny, i naród wielki jest.
7 Albowiem któryż naród tak wielki jest, coby mu byli bogowie tak bliscy, jako Pan, Bóg nasz, we wszystkiem, ilekroć go wzywamy?
8 Albo któryż naród tak wielki, któryby miał ustawy i sądy tak sprawiedliwe, jako wszystek ten zakon, który ja przedkładam wam dziś?
9 A wszakże miej się na pieczy, a strzeż duszy twej pilnie, byś snać nie zapomniał na te rzeczy, które widziały oczy twoje i aby snać nie odstąpiły od serca twego po wszystkie dni żywota twego; i oznajmisz je synom twym, i synom synów twoich.
10 Nie zapominaj, żeś onego dnia stał przed oblicznością Pana, Boga twego, na Horeb, gdy mówił Pan do mnie: Zgromadź mi lud, abym im powiedział słowa moje, których się uczyć będą, aby się mnie bali po wszystkie dni, pokąd żyć będą na ziemi, i synów swoich nauczając tego.
11 Tedyście przystąpili, a stanęliście pod górą, a ona góra pałała ogniem aż do samego nieba, a była na niej ciemność, obłok i mgła.
12 I mówił Pan do was z pośród ognia; głos słów słyszeliście, aleście podobieóstwa żadnego nie widzieli oprócz głosu.
13 I oznajmił wam przymierze swoje, które rozkazał wam, abyście je czynili, to jest dziesięć słów, które napisał na dwóch tablicach kamiennych.
14 Mnie też rozkazał Pan na on czas, abym was nauczał ustaw i sądów, abyście je czynili w ziemi, do której idziecie, abyście ją dziedzicznie posiedli.
15 A tak strzeżcie pilnie dusz waszych, (gdyżeście nie widzieli żadnego podobieóstwa, dnia, którego mówił Pan do was na Horebie z pośrodku ognia,)
16 Abyście się snać nie popsowali, i nie czynili sobie rytego bałwana, albo obrazu wszelkiego podobieóstwa, kształtu mężczyzny albo niewiasty;
17 Albo kształtu jakiego zwierzęcia, które jest na ziemi, kształtu wszelkiego ptaka skrzydlastego, który lata po powietrzu;
18 Kształtu wszystkiego tego, co się płaza po ziemi, kształtu wszelkiej ryby, która jest w wodzie pod ziemią.
19 Ani podnoś oczu swych ku niebu, żebyś widząc słoóce i miesiąc, i gwiazdy ze wszystkiemi zastępy niebieskiemi, nie dał się uwieść, abyś się im kłaniał, i służyłbyś im, ponieważ je oddał Pan, Bóg twój, na posługę wszystkim ludziom pod wszystkiem niebem.
20 Aleć was wziął Pan, i wywiódł was jako z żelaznego pieca, z Egiptu, abyście byli jego ludem dziedzicznym, jako dziś jesteście.
21 A Pan rozgniewał się na mię dla was, a przysiągł, że nie przejdę przez Jordan, ani wnijdę do onej wybornej ziemi, którą Pan, Bóg twój, dawa tobie w dziedzictwo.
22 Bo ja umrę w tej ziemi, ja nie przejdę za Jordan; ale wy przejdziecie, i dziedzicznie osiądziecie tę dobrą ziemię.
23 Strzeżcież się, byście snać nie zapomnieli przymierza Pana, Boga waszego, które uczynił z wami, a nie czynili sobie rytego obrazu na kształt jakiejkolwiek rzeczy, jakoć rozkazał Pan, Bóg twój.
24  Ponieważ JHWH twoi Bogowie ogniem trawiącym. On Bogiem zazdrosnym. 
25 Gdy spłodzisz syny i wnuki, a zstarzejecie się w ziemi onej, jeźlibyście się popsowali, a czynilibyście sobie ryte bałwany na kształt jakiejkolwiek rzeczy, i uczynilibyście co złego przed oczyma Pana, Boga waszego, drażniąc go:
26 Biorę na świadectwo przeciwko wam dziś niebo i ziemię, iż pewnie w rychle wyginiecie z ziemi, do której pójdziecie przez Jordan, abyście dziedzicznie ją posiedli; nie przedłużycie dni waszych w niej, bo pewnie wytraceni będziecie.
27 I rozproszy was Pan między narody, a zostanie was mało między narody, do których zaprowadzi was Pan.
28 Tamże będziecie służyli bogom, robocie rąk ludzkich, drewnu i kamieniowi, które ani widzą, ani słyszą, ani wąchają.
29 A wszakże i tam jeźli szukać będziesz Pana, Boga twego, tedy znajdziesz, będzieszli go szukał całem sercem twojem, i całą duszą swoją.
30 Gdy ucisk przyjdzie na cię, a najdą cię te wszystkie rzeczy w ostatnie dni, tedy, nawróciszli się do Pana, Boga twego, a posłusznym będziesz głosowi jego,
31 (Albowiem Bóg miłosierny Pan, Bóg twój jest) nie opuści cię, ani cię skazi, ani zapomni na przymierze ojców twoich, które im przysiągł.
32 Zapytaj dawnych czasów, które były przed tobą, zaczynając od dnia, w którym Bogowie stworzył człowieka na ziemi, [zapytaj] od jednego krańca niebios do drugiego, czy nastąpiło tak wielkie wydarzenie jak to lub czy słyszano od czymś podobnym?
33  Słyszał (który) naród głos Bogów mówiący z ognia, jak ty słyszałeś, a żywy został?
34  Albo kiedykolwiek próbował Bogowie przyjść i wziąć sobie naród z pośrodku (innego) narodu przez próby, znaki, cuda, wojnę, rękę mocną i wyciągniętym ramieniem, dziełami przerażającymi, jak to wszystko, co tobie uczynił JHWH, twoi Bogowie, w Egipcie na twoich oczach?
35  Tobie to pokazano, byś wiedział, że JHWH On twoimi Bogami, nic poza nim.
36 Dał ci z nieba słyszeć głos swój, aby cię wyćwiczył, a na ziemi ukazał ci ogieó swój wielki, a słowa jego słyszałeś z pośrodku ognia.
37 A iż umiłował ojce twoje, obrał nasienie ich po nich, i wywiódł cię przed sobą mocą swoją wielką z Egiptu,
38 Aby wygnał narody wielkie i możniejsze nad cię przed twarzą twoją, i wprowadził cię, a dał ci ziemię ich w dziedzictwo, jako to dziś widzisz.
39 Wiedzże tedy dziś, a wspomnij na to w sercu twojem, iż Pan jest Bogiem na niebie wysoko, i na ziemi nisko nie masz innego.
40 A tak przestrzegaj ustaw jego, i przykazaó jego, które ja dziś rozkazuję tobie, abyć się dobrze wodziło, i synom twoim po tobie; abyś też przedłużył dni na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie, po wszystkie dni.
41 Tedy oddzielił Mojżesz trzy miasta z tej strony Jordanu na wschód słoóca.
42 Aby tam uciekał mężobójca, któryby zabił bliźniego swego z nieobaczenia, nie mając go w nienawiści przedtem, aby uciekłszy do jednego z tych miast, żyw został;
43 Beser na puszczy, w równinie w ziemi Rubenitów, i Ramot w Galaad między Gadyty, i Golam w Bazan między Manassytami.
44 Tenci jest zakon, który przedłożył Mojżesz synom Izraelskim.
45 Te są świadectwa, i ustawy, i sądy, które mówił Mojżesz do synów Izraelskich, gdy wyszli z Egiptu;
46 Z tej strony Jordanu, w dolinie przeciw Betfegor, w ziemi Sehona, króla Amorejskiego, który mieszkał w Hesebon, którego poraził Mojżesz, i synowie Izraelscy, gdy szli z Egiptu;
47 I osiedli ziemię jego, i ziemię Oga, króla Basaóskiego, dwóch królów Amorejskich, którzy byli z tej strony Jordanu na wschód słoóca;
48 Od Aroer, które jest nad brzegiem potoku Arnon, i aż do góry Syon, która jest Hermon;
49 I wszystkie pola nad Jordanem na wschód słoóca, i aż do morza pustego, pod górą Fazga.
Ewangelia wg św. Jana rozdział 11
1  Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty. 
2 Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat Łazarz chorował.
3 Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz».
4 Jeszu usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą»
5  A Jeszu miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.
6 Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu.
7  Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei!» 
8  Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Judejczycy usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?»
9  Odpowiedział Jeszu: Czy nie dwanaście jest godzin dnia? Jeśli kto chodzi w dzień, nie potknie (się), bo światło tego świata widzi. 
10  Jeśli ktoś chodziłby w nocy, to przewróci się, ponieważ nie ma w nim światła. 
11  To powiedział, a następnie rzekł im: "Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić".
12  Uczniowie rzekli do Niego: "Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje [uratuje (się)]". 
13 Jeszu jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. 
14  Wtedy Jeszu powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, 
15 ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego!»
16 Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć». 
17  Kiedy Jeszu tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie. 
18 A Betania była oddalona od Jeruszalem około piętnastu stadiów
19 i wielu Judejczyków przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. 
20 Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jeszu nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. 
21  Marta rzekła do Jeszu: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł.
22  Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». 
23  Rzekł do niej Jeszu: «Brat twój zmartwychwstanie». 
24  Rzekła Marta do Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». 
25  Powiedział jej Jeszu: "Ja jestem powstaniem i życiem. Wierzący we Mnie, choćby umarł, (będzie) żył. 
26  A każdy, żyjący i wierzący we Mnie, nie umrze do eonu. Wierzysz temu?"
27  Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat». 
28 Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel jest i woła cię». 
29 Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. 
30 Jeszu zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie.
31  Judejczycy, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. 
32 A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jeszu, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł».
33  Gdy więc Jeszu ujrzał jak płakała ona i Judejczycy, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w tchnieniu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?»
34 Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!». 
35 Jeszu zapłakał. 
36  A Judejczycy rzekli: «Oto jak go miłował!»
37 Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?» 
38 A Jeszu ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. 
39  Jeszu rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie».
40  Jeszu rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. 
41 Jeszu wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. 
42 Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał».
43 To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» 
44  I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jeszu: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!». 
45 Wielu więc spośród Judejczyków przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jeszu dokonał, uwierzyło w Niego. 
46 Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jeszu uczynił.
47  Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? 
48  Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród». 
49 Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę,
50  że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród». 
51  Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jeszu miał umrzeć za naród
52 a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno.
53  Tego więc dnia postanowili Go zabić. 
54 Odtąd Jeszu już nie występował wśród Judejczyków publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami.
55 A była blisko Pascha judejska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jeruszalem, aby się oczyścić.
56 Oni więc szukali Jeszu i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?» 
57 Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Pacific Trails Resort :: Reservations
Księga Powtórzonego Prawa rozdział 3
1 Potem obróciwszy się szliśmy drogą ku Basan; i wyciągnął przeciwko nam Og, król Basaóski, sam, i wszystek lud jego, ku bitwie w Edrej.
2 Tedy rzekł Pan do mnie: Nie bój się go; bom go dał w ręce twoje, i wszystek lud jego, i ziemię jego, i uczynisz mu, jakoś uczynił Sehonowi, królowi Amorejskiemu, który mieszkał w Hesebon.
3 Dał tedy Pan, Bóg nasz, w ręce nasze i Oga, króla Basaóskiego, i wszystek lud jego, i poraziliśmy go, tak że nie zostało po nim nikogo.
4 Wzięliśmy też wszystkie miasta jego na on czas; nie było miasta, którego byśmy im nie wzięli, sześćdziesiąt miast, wszystkę krainę Argob królestwa Ogowego w Basan.
5 Te wszystkie miasta opatrzone były murami wysokiemi, bramami, i zaworami, oprócz miasteczek murem nie obtoczonych bardzo wiele.
6 I spustoszyliśmy je, jakośmy uczynili Sehonowi, królowi Heseboóskiemu, wytraciwszy wszystkie miasta, męże, niewiasty i dzieci.
7 Tylko wszystkie bydła i łupy z miast rozebraliśmy między się.
8 Wzięliśmy też na on czas ziemię z ręki dwóch królów Amorejskich, która leży z tej strony Jordanu, od rzeki Arnon aż do góry Hermon.
9 (Sydoóczycy zowią Hermon Szyryjon, a Amorejczycy zowią go Sanir.)
10 Wszystkie miasta w równinie, i wszystko Galaad, i wszystko Basan aż do Selcha, i Edrej, miasta królestwa Ogowego w Basan.
11 Bo tylko sam Og, król Basaóski pozostał był z olbrzymów; oto, łoże jego łoże żelazne, azaż jeszcze nie jest w Rabbat, synów Ammonowych? dziewięć łokci długość jego, a cztery łokcie szerokość jego na łokieć męski.
12 Gdyśmy tedy ziemię tę posiedli na on czas, od Aroer, które jest nad potokiem Arnon, i połowę góry Galaad, i miasta jej dałem Rubenitom, i Gadytom.
13 A ostatek Galaadu, i wszystko Basan, królestwa Ogowego, dałem połowie pokolenia Manasesowego, wszystkę krainę Argob, i wszystko Basan, które zowią ziemią olbrzymów.
14 Jair, syn Manasesów, posiadł wszystkę krainę Argob aż do granicy Jessury i Machaty; przetoż nazwał ją od imienia swego Basan Hawot Jair, aż do dzisiejszego dnia.
15 Machirowi zaś dałem Galaad.
16 A Rubenitom i Gadytom dałem krainę od Galaadu aż do potoku Arnon, pół potoku z pograniczem, aż do potoku Jabok, granicy synów Ammonowych;
17 Przytem równinę i Jordan z pograniczem od Cyneret aż do morza pustego, które jest morze słone, pod górą Fazga na wschód słoóca.
18 I rozkazałem wam na on czas, mówiąc: Pan, Bóg wasz, dał wam tę ziemię, abyście ją dziedzicznie posiedli, a tak zbrojno pójdziecie przed bracią waszą, syny Izraelskimi, wszyscy mężowie duży.
19 Tylko żony wasze, i dziatki wasze, i bydła wasze, (gdyż wiem, że dobytku siła macie,)zostaną w mieściech waszych, którem wam dał.
20 Aż da odpoczynek Pan braci waszej, jako i wam, że i oni posiędą ziemię onę, którą Pan, Bóg wasz, dawa im za Jordanem: tedy się wróci każdy do osiadłości swojej, którą wam dał.
21 Jozuemu też przykazałem na on czas, mówiąc: Oczy twoje widziały wszystko, co uczynił Pan, Bóg wasz, onym dwom królom; toż uczyni Pan, wszystkim królestwom, do których ty pójdziesz.
22 Nie bójcież się ich, ponieważ Pan, Bóg wasz, jest, który walczy za was.
23 I prosiłem Pana na on czas, mówiąc:
24 Panie Boże, tyś począł okazywać słudze twemu wielkość twoję, i rękę twoję możną; bo któż jest Bogiem na niebie, albo na ziemi, któryby czynić mógł według spraw twoich, i według możności twoich?
25 NIech przejdę proszę, abym oglądał tę wyborną ziemię, która jest za Jordanem, górę onę wyborną i z Libanem.
26 Ale się rozgniewał Pan na mię dla was, i nie wysłuchał mię, i rzekł Pan do mnie: Dosyć masz, nie mówże już więcej do mnie o to.
27 Wstąp na wierzch góry Fazga, a podnieś oczy swe ku zachodowi, i ku północy, i ku południowi, i ku wschodowi, a przypatrz się oczyma swemi; bo nie przejdziesz przez ten Jordan;
28 Ale porucz to Jozuemu, i umocnij go, a potwierdź go; albowiem on pójdzie przed tym ludem, a on poda im w dziedzictwo ziemię, którą oglądasz.
29 A tak mieszkaliśmy w dolinie przeciw Betfegor.
Księga Powtórzonego Prawa rozdział 4
1 Teraz tedy, o Izraelu, słuchaj ustaw, i sądów, których ja was uczę, abyście je czyniąc żyli, a wszedłszy posiedli ziemię, którą Pan, Bóg ojców waszych, dawa wam.
2 Nie przydacie do słowa, które ja wam rozkazuję, ani ujmiecie z niego, abyście strzegli przykazaó Pana, Boga waszego, które ja wam rozkazuję.
3 Oczy wasze widziały, co uczynił Pan dla Baal fegora, jako każdego męża, który się udawał za Baal fegorem, wytracił Pan, Bóg twój, z pośrodku was.
4 A wy, którzyście trwali przy Panu, Bogu waszym, żyjecie wszyscy aż do dnia dzisiejszego.
5 Patrzcież, żem was nauczał ustaw i sądów, jako mi rozkazał Pan, Bóg mój, abyście tak czynili w ziemi tej, do której wchodzicie, abyście ją dziedzicznie posiedli.
6 Przestrzegajcież ich tedy, a czyócie je; to bowiem jest mądrość wasza, i rozum wasz przed oczyma narodów; którzy usłyszawszy o tych wszystkich ustawach, rzeką: Tylko ten lud mądry, i rozumny, i naród wielki jest.
7 Albowiem któryż naród tak wielki jest, coby mu byli bogowie tak bliscy, jako Pan, Bóg nasz, we wszystkiem, ilekroć go wzywamy?
8 Albo któryż naród tak wielki, któryby miał ustawy i sądy tak sprawiedliwe, jako wszystek ten zakon, który ja przedkładam wam dziś?
9 A wszakże miej się na pieczy, a strzeż duszy twej pilnie, byś snać nie zapomniał na te rzeczy, które widziały oczy twoje i aby snać nie odstąpiły od serca twego po wszystkie dni żywota twego; i oznajmisz je synom twym, i synom synów twoich.
10 Nie zapominaj, żeś onego dnia stał przed oblicznością Pana, Boga twego, na Horeb, gdy mówił Pan do mnie: Zgromadź mi lud, abym im powiedział słowa moje, których się uczyć będą, aby się mnie bali po wszystkie dni, pokąd żyć będą na ziemi, i synów swoich nauczając tego.
11 Tedyście przystąpili, a stanęliście pod górą, a ona góra pałała ogniem aż do samego nieba, a była na niej ciemność, obłok i mgła.
12 I mówił Pan do was z pośród ognia; głos słów słyszeliście, aleście podobieóstwa żadnego nie widzieli oprócz głosu.
13 I oznajmił wam przymierze swoje, które rozkazał wam, abyście je czynili, to jest dziesięć słów, które napisał na dwóch tablicach kamiennych.
14 Mnie też rozkazał Pan na on czas, abym was nauczał ustaw i sądów, abyście je czynili w ziemi, do której idziecie, abyście ją dziedzicznie posiedli.
15 A tak strzeżcie pilnie dusz waszych, (gdyżeście nie widzieli żadnego podobieóstwa, dnia, którego mówił Pan do was na Horebie z pośrodku ognia,)
16 Abyście się snać nie popsowali, i nie czynili sobie rytego bałwana, albo obrazu wszelkiego podobieóstwa, kształtu mężczyzny albo niewiasty;
17 Albo kształtu jakiego zwierzęcia, które jest na ziemi, kształtu wszelkiego ptaka skrzydlastego, który lata po powietrzu;
18 Kształtu wszystkiego tego, co się płaza po ziemi, kształtu wszelkiej ryby, która jest w wodzie pod ziemią.
19 Ani podnoś oczu swych ku niebu, żebyś widząc słoóce i miesiąc, i gwiazdy ze wszystkiemi zastępy niebieskiemi, nie dał się uwieść, abyś się im kłaniał, i służyłbyś im, ponieważ je oddał Pan, Bóg twój, na posługę wszystkim ludziom pod wszystkiem niebem.
20 Aleć was wziął Pan, i wywiódł was jako z żelaznego pieca, z Egiptu, abyście byli jego ludem dziedzicznym, jako dziś jesteście.
21 A Pan rozgniewał się na mię dla was, a przysiągł, że nie przejdę przez Jordan, ani wnijdę do onej wybornej ziemi, którą Pan, Bóg twój, dawa tobie w dziedzictwo.
22 Bo ja umrę w tej ziemi, ja nie przejdę za Jordan; ale wy przejdziecie, i dziedzicznie osiądziecie tę dobrą ziemię.
23 Strzeżcież się, byście snać nie zapomnieli przymierza Pana, Boga waszego, które uczynił z wami, a nie czynili sobie rytego obrazu na kształt jakiejkolwiek rzeczy, jakoć rozkazał Pan, Bóg twój.
24  Ponieważ JHWH twoi Bogowie ogniem trawiącym. On Bogiem zazdrosnym. 
25 Gdy spłodzisz syny i wnuki, a zstarzejecie się w ziemi onej, jeźlibyście się popsowali, a czynilibyście sobie ryte bałwany na kształt jakiejkolwiek rzeczy, i uczynilibyście co złego przed oczyma Pana, Boga waszego, drażniąc go:
26 Biorę na świadectwo przeciwko wam dziś niebo i ziemię, iż pewnie w rychle wyginiecie z ziemi, do której pójdziecie przez Jordan, abyście dziedzicznie ją posiedli; nie przedłużycie dni waszych w niej, bo pewnie wytraceni będziecie.
27 I rozproszy was Pan między narody, a zostanie was mało między narody, do których zaprowadzi was Pan.
28 Tamże będziecie służyli bogom, robocie rąk ludzkich, drewnu i kamieniowi, które ani widzą, ani słyszą, ani wąchają.
29 A wszakże i tam jeźli szukać będziesz Pana, Boga twego, tedy znajdziesz, będzieszli go szukał całem sercem twojem, i całą duszą swoją.
30 Gdy ucisk przyjdzie na cię, a najdą cię te wszystkie rzeczy w ostatnie dni, tedy, nawróciszli się do Pana, Boga twego, a posłusznym będziesz głosowi jego,
31 (Albowiem Bóg miłosierny Pan, Bóg twój jest) nie opuści cię, ani cię skazi, ani zapomni na przymierze ojców twoich, które im przysiągł.
32 Zapytaj dawnych czasów, które były przed tobą, zaczynając od dnia, w którym Bogowie stworzył człowieka na ziemi, [zapytaj] od jednego krańca niebios do drugiego, czy nastąpiło tak wielkie wydarzenie jak to lub czy słyszano od czymś podobnym?
33  Słyszał (który) naród głos Bogów mówiący z ognia, jak ty słyszałeś, a żywy został?
34  Albo kiedykolwiek próbował Bogowie przyjść i wziąć sobie naród z pośrodku (innego) narodu przez próby, znaki, cuda, wojnę, rękę mocną i wyciągniętym ramieniem, dziełami przerażającymi, jak to wszystko, co tobie uczynił JHWH, twoi Bogowie, w Egipcie na twoich oczach?
35  Tobie to pokazano, byś wiedział, że JHWH On twoimi Bogami, nic poza nim.
36 Dał ci z nieba słyszeć głos swój, aby cię wyćwiczył, a na ziemi ukazał ci ogieó swój wielki, a słowa jego słyszałeś z pośrodku ognia.
37 A iż umiłował ojce twoje, obrał nasienie ich po nich, i wywiódł cię przed sobą mocą swoją wielką z Egiptu,
38 Aby wygnał narody wielkie i możniejsze nad cię przed twarzą twoją, i wprowadził cię, a dał ci ziemię ich w dziedzictwo, jako to dziś widzisz.
39 Wiedzże tedy dziś, a wspomnij na to w sercu twojem, iż Pan jest Bogiem na niebie wysoko, i na ziemi nisko nie masz innego.
40 A tak przestrzegaj ustaw jego, i przykazaó jego, które ja dziś rozkazuję tobie, abyć się dobrze wodziło, i synom twoim po tobie; abyś też przedłużył dni na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie, po wszystkie dni.
41 Tedy oddzielił Mojżesz trzy miasta z tej strony Jordanu na wschód słoóca.
42 Aby tam uciekał mężobójca, któryby zabił bliźniego swego z nieobaczenia, nie mając go w nienawiści przedtem, aby uciekłszy do jednego z tych miast, żyw został;
43 Beser na puszczy, w równinie w ziemi Rubenitów, i Ramot w Galaad między Gadyty, i Golam w Bazan między Manassytami.
44 Tenci jest zakon, który przedłożył Mojżesz synom Izraelskim.
45 Te są świadectwa, i ustawy, i sądy, które mówił Mojżesz do synów Izraelskich, gdy wyszli z Egiptu;
46 Z tej strony Jordanu, w dolinie przeciw Betfegor, w ziemi Sehona, króla Amorejskiego, który mieszkał w Hesebon, którego poraził Mojżesz, i synowie Izraelscy, gdy szli z Egiptu;
47 I osiedli ziemię jego, i ziemię Oga, króla Basaóskiego, dwóch królów Amorejskich, którzy byli z tej strony Jordanu na wschód słoóca;
48 Od Aroer, które jest nad brzegiem potoku Arnon, i aż do góry Syon, która jest Hermon;
49 I wszystkie pola nad Jordanem na wschód słoóca, i aż do morza pustego, pod górą Fazga.
Ewangelia wg św. Jana rozdział 11
1  Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty. 
2 Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat Łazarz chorował.
3 Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz».
4 Jeszu usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą»
5  A Jeszu miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.
6 Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu.
7  Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei!» 
8  Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Judejczycy usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?»
9  Odpowiedział Jeszu: Czy nie dwanaście jest godzin dnia? Jeśli kto chodzi w dzień, nie potknie (się), bo światło tego świata widzi. 
10  Jeśli ktoś chodziłby w nocy, to przewróci się, ponieważ nie ma w nim światła. 
11  To powiedział, a następnie rzekł im: "Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić".
12  Uczniowie rzekli do Niego: "Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje [uratuje (się)]". 
13 Jeszu jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. 
14  Wtedy Jeszu powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, 
15 ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego!»
16 Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć». 
17  Kiedy Jeszu tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie. 
18 A Betania była oddalona od Jeruszalem około piętnastu stadiów
19 i wielu Judejczyków przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. 
20 Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jeszu nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. 
21  Marta rzekła do Jeszu: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł.
22  Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». 
23  Rzekł do niej Jeszu: «Brat twój zmartwychwstanie». 
24  Rzekła Marta do Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». 
25  Powiedział jej Jeszu: "Ja jestem powstaniem i życiem. Wierzący we Mnie, choćby umarł, (będzie) żył. 
26  A każdy, żyjący i wierzący we Mnie, nie umrze do eonu. Wierzysz temu?"
27  Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat». 
28 Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel jest i woła cię». 
29 Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. 
30 Jeszu zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie.
31  Judejczycy, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. 
32 A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jeszu, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł».
33  Gdy więc Jeszu ujrzał jak płakała ona i Judejczycy, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w tchnieniu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?»
34 Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!». 
35 Jeszu zapłakał. 
36  A Judejczycy rzekli: «Oto jak go miłował!»
37 Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?» 
38 A Jeszu ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. 
39  Jeszu rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie».
40  Jeszu rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. 
41 Jeszu wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. 
42 Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał».
43 To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» 
44  I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jeszu: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!». 
45 Wielu więc spośród Judejczyków przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jeszu dokonał, uwierzyło w Niego. 
46 Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jeszu uczynił.
47  Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? 
48  Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród». 
49 Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę,
50  że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród». 
51  Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jeszu miał umrzeć za naród
52 a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno.
53  Tego więc dnia postanowili Go zabić. 
54 Odtąd Jeszu już nie występował wśród Judejczyków publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami.
55 A była blisko Pascha judejska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jeruszalem, aby się oczyścić.
56 Oni więc szukali Jeszu i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?» 
57 Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.

Otrzymałeś ten mail ponieważ zapisałeś się by otrzymywać 'Biblijny Werset Dnia' lub 'Dzienny Plan Czytania'. Jeśli uważasz, że otrzymałeś tego emaila w wyniku błędu lub chcesz być usunięty z dziennej listy dystrybucyjnej możesz to zrobić tutaj zrezygnuj z subskrypcji.
Jeszu jest Panem
that scattereth
Księga Przysłów 11:18
Niezbożnik czyni dzieło omylne; ale kto sieje sprawiedliwość, ma zapłatę trwałą.
Księga Przysłów 19:17
Panu pożycza, kto ma litość nad ubogim, a on mu za dobrodziejstwo jego odda.
Księga Przysłów 28:8
Kto rozmnaża majętność swoję z lichwy i z płatu, temu ją zbiera, który ubogiemu szczodrze będzie dawał.
Księga Powtórzonego Prawa 15:10
A potem będziesz obchodził święto tygodni Panu, Bogu twemu; z dostatku ręki twej dobrowolnie dasz według tego, jako cię ubłogosławił Pan, Bóg twój.
Księga Psalmów 112:9
Rozprasza, i daje ubogim; sprawiedliwość jego trwa na wieki; róg jego wywyższy się w sławie.
Księga Eklezjasty 11:1
Puszczaj chleb twój po wodzie; bo po wielu dniach znajdziesz go.
Księga Eklezjasty 11:2
Daj cząstkę siedmiom albo ośmiom; bo nie wiesz, co złego będzie na ziemi.
Księga Eklezjasty 11:6
Poranu siej nasienie twoje, a w wieczór nie dawaj odpoczynku ręce twojej, gdyż ty nie wiesz, co jest lepszego, toli, czy owo, czyli też oboje jednako dobre.
Ewangelia wg św. Łukasza 6:38
Dawajcie, a będzie wam dano; miarę dobrą, natłoczoną, i potrzęsioną, i opływającą dadzą na łono wasze; albowiem tąż miarą, którą mierzycie, będzie wam zaś obmierzono.
Dzieje Apostolskie 11:29
Tedy uczniowie, każdy z nich według przemożenia swego, postanowili posłać na wspomożenie braci, którzy mieszkali w Judzkiej ziemi.
Dzieje Apostolskie 11:30
Co też uczynili, posławszy do starszych przez rękę Barnabaszową i Saulową.
2 List do Koryntian 9:5-11
5
 Uznałem więc, że muszę zachęcić tych braci, aby wcześniej do was przybyli i zawczasu przygotowali wasz zapowiedziany dar, byście dzięki przygotowaniu wyszli na hojnych a nie skąpych. 
6
 Kto mało zasieje, ten mało zbierze, a siejący z poświęceniem, zbierze obfite błogosławieństwo.  
7
 Każdy niech postąpi tak, jak postanowił w sercu, nie ze smutkiem albo pod przymusem. Kto daje z radością, tego Bóg miłuje. 
8
 Bóg jest w stanie hojnie obdarzyć was łaską na wszelkie sposoby, byście we wszystkim i zawsze byli w pełni samowystarczalni, żebyście dysponowali środkami do każdego dobrego działania. 
9
 Jak zostało napisane: Rozdzielił między ubogich. Sprawiedliwość Jego trwa bez końca.
10
 Ten, który dostarcza ziarno siejącemu i chleb na pokarm, rozmnoży także "ziarno" waszej sprawiedliwości i da wam plon obfity, 
11
 abyście byli we wszystkim wzbogaceni dla pełnej szczerości, która wywołuje w nas wdzięczność Bogu. 
but
Księga Amosa 1:6
Siejecie wiele, a mało zbieracie; jecie, ale się nie nasycacie; pijecie, ale nie ugaszacie pragnienia; obłóczycie się, ale się nikt nie może zagrzać, a ten, co sobie zapłatę zgromadza, zgromadza ją do worka dziurawego.
Księga Amosa 1:9-11
9
Poglądacie na wiele, a oto, mało dostawacie, a co wnosicie do domu, to Ja rozdmuchywam; dlaczego? mówi Pan zastępów; dlatego, że dom mój jest pusty, a międzytem się każdy z was stara o dom swój.
10
Przetoż się nad wami niebo zawarło, aby rosy nie dawało; ziemia także zawarła się, aby nie wydawała urodzaju swego.
11
A tak przyzwałem suszę na tę ziemię, i na te góry, i na pszenicę, i na moszcz, i na oliwę, i na to, coby miała wydać ziemia, i na ludzi i na bydło, i na wszystkę pracę ręczną.
Księga Amosa 2:16-19
16
Od tego czasu, gdy kto przyszedł do gromady zboża, od dwudziestu korcy znalazł dziesięć; gdy przyszedł do prasy, aby naczerpał pięćdziesiąt wiader wina, znalazł tylko dwadzieścia;
17
Karałem was zarazą zbóż i rdzą, i gradem wszystkie prace rąk waszych; wszakże żaden z was nie wrócił się do mnie, mówi Pan.
18
Uważajcież teraz ode dnia tego aż do onego, ode dnia dwudziestego i czwartego miesiąca dziewiątego aż do dnia, którego był założony kościół Paóski, uważajcie, mówię:
19
Izali jeszcze jest nasienie w szpichlerzu? I owszem, ani macica winna, ani figowe ani granatowe ani oliwne drzewo nie wydały owocu; lecz ode dnia tego będę błogosławił.