Tedy Paweł według zwyczaju swego wszedł do nich, a przez trzy sabaty kazał im z Pisma.

I uwierzyli niektórzy z nich, a przyłączyli się do Pawła i do Syli, i wielkie mnóstwo nabożnych Greków, i niewiast przedniejszych niemało.

I stało się w Ikonii, że także weszli do bóżnicy żydowskiej, a tak mówili, że uwierzyło i Żydów, i Greków wielkie mnóstwo.

I byli tam przez długi czas, bezpiecznie mówiąc w Panu, który dawał świadectwo słowu łaski swojej i czynił to, że się działy znamiona i cuda przez ręce ich.

I pogrzebli Szczepana mężowie bogobojni i uczynili nad nim płacz wielki.

Pobożny i bojący się Boga ze wszystkim domem swoim, i czyniący jałmużny wielkie ludowi.

Tedy powstawszy Paweł, a ręką skinąwszy rzekł: Mężowie Izraelscy i którzy się boicie Boga! słuchajcie:

Mądrość na dworzu woła, głos swój na ulicach wydaje.

Prostacy! dokądże się kochać będziecie w prostocie? a naśmiewcy pośmiewisko miłować będziecie? a głupi nienawidzieć umiejętności będziecie?

Izali mądrość nie woła, i roztropność nie wydaje głosu swego?

U bram, kędy się chodzi do miasta, i w wejściu u drzwi woła, mówiąc:

Przetoż pełenem zapalczywości Paóskiej, upracowałem się, zawściągając ją w sobie. Wylana będzie tak na maluczkiego na ulicy, jako i na zebranie młodzieóców; owszem, i mąż z żoną, a starzec ze zgrzybiałym pojmany będzie.

 Tymczasem Jeszu widząc tłumy, wstąpił na górę, a gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie.

 Wówczas otworzył swoje usta i zaczął ich nauczać tymi słowami:

Dał im polecenie: Idźcie po całym świecie i głoście dobrą nowinę całemu stworzeniu.

Przetoż, coście mówili w ciemności, na świetle słyszane będzie, a coście w ucho szeptali w komorach, obwołane będzie na dachach.

Albowiem będą ludzie sami siebie miłujący, łakomi, chlubni, pyszni, bluźniercy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, niepobożni,

Którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj.