I
Panie Jeszu, tęsknię do Ciebie,     
tak jakbym Ciebie utracił,  
a przecież Ciebie zyskałem,   
i wielu innych przyjaciół.       

Pobudzony w tęsknocie,     
radość w tchnieniu niosąc,     
wypełniając wolę Ojca,     
dzielnie z Tobą krocząc.         

Staram się zrozumieć,       
co czuli  Apostołowie,     
widząc pojmanie Twe
i cierniową koronę na głowie Twej.         

Refren:
Tęsknie normalne to jest,     
kiedy się kogoś kocha,     
miłość w sercu szaleje,       
a dusza cichutko szlocha.     
Tęsknie, bo cały świat zły jest, a Ty nauczyłeś mnie kochać.   
Pomóż mi więc wytrwać do końca, Panie,   
wytrwać tak, by nie zachwiać się.


II
W swojej ludzkiej bezradności,    
co musieli uczniowie Twoi czuć,   
patrząc na Twoje cierpienie?   
I ciało zbite do kości.       

Jaki żal i tęsknota,     
bezradność w ludzkiej postaci,     
kiedy nagle brakowało Ciebie,       
pośród rozproszonych braci.       

Wciąż staram się zrozumieć,
co czuli wtedy apostołowie,
widząc Cię. 

Refren:
Tęsknie normalne to jest,     
kiedy się kogoś kocha,     
miłość w sercu szaleje,       
a dusza cichutko szlocha.     
Tęsknie, bo cały świat zły jest, a Ty nauczyłeś mnie kochać. 
Pomóż mi więc wytrwać do końca, Panie,   
wytrwać tak, by nie zachwiać się.


III
I ja też tęsknię,
choć świadkiem naocznym nie byłem,    
kocham każde słowo Twe,       
ratujące przed upadkiem mnie.  

Tęsknię do Ciebie Jeszu,   
choć wiem, że Królem jesteś.
Tęsknie, choć dałeś nam  Słowo,      
krwią zlane i strasznym bólem.    

Nadal staram się zrozumieć,
co czuli wtedy apostołowie,
widząc Cię. 

Refren:
Tęsknie normalne to jest,     
kiedy się kogoś kocha,     
miłość w sercu szaleje,       
a dusza cichutko szlocha.     
Tęsknie, bo cały świat zły jest 
a Ty nauczyłeś mnie kochać.   
Pomóż mi więc wytrwać do końca, Panie,   
wytrwać tak, by nie zachwiać się.

 

By nie zachwiaaaaaaać się.
By nie zachwiać się.  

 

Muzyka i wokal: Sylwia Z.

Słowa: Antoni G.

Pomoc: Robert B.