I

W moim życiu było szaro
i wyjechać chciałam gdzieś.
By odmienić swoje życie
tam, gdzie pociąg kończy bieg.

II

Tak czekając na peronie
Maszynista miły Gość.
Wołał ,,Miejsca są wygodne,,
gestem wskazał, aby wsiąść.

III

Bez wahania wsiadłam w pociąg,
który inny zgoła był.
Ciężko było to wyjaśnić,
gdzie miał przód, a gdzie miał tył.

Refren:

Ciuch, ciuch, ciuch, ciuch x3
pędzi pociąg, ciuch, ciuch, ciuch.

IV

Jednak nikt się nie przejmuje,
każdy czuje to co ja.
Nawet jeśli by ktoś zasnął,
pociąg łóżka ma.

V

Jakoś lekko się zrobiło,
bo w pociągu tacy są.
Co jak ja, dążą do CELU,
by podążać trasą tą.

Refren:

Ciuch, ciuch, ciuch, ciuch x3
pędzi pociąg, ciuch, ciuch, ciuch.

VI

Nie ma mowy o wypadek,
bo duchowy to jest bieg.
Maszynista - to Syn Boży
w rękach Jego ster.

VII
Nie ma mowy o wypadek,
bo duchowy to jest bieg.
Maszynistą jest Pan Jeszu
w rękach Jego ster.

Refren:

Ciuch, ciuch, ciuch, ciuch
pędzi pociąg, ciuch, ciuch, ciuch.

Maszynistą jest Pan Jeszu
w rękach Jego ster.

 

 

Muzyka, śpiew - Diana.
Słowa - Diana, Antoni G.
Śpiew - Sylwia Z.
Pomoc: Robert B.